Zdemolowany autobus, pobity kierowca - powrót z Piastonaliów

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
wyglądało wnętrze autobusu.
wyglądało wnętrze autobusu.
Podchmielona młodzież wracająca z Piastonaliów w Opolu zdemolowała dziś nad ranem autobus MZK i pobiła interweniującego kierowcę.

- Tak zdewastowanego autobusu nie widzieli najstarsi pracownicy naszej zajezdni - mówi Tomasz Zawadzki, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Opolu. - Po meczach piłkarskich wozy nie mają takich zniszczeń.

Do zdarzenia doszło dzisiaj około godz. 3.30 nad ranem. Autobus linii P, utworzonej specjalnie na czas studenckiego święta do wożenia ludzi chcących bawić się na Piastonaliach, wyruszał w swój ostatni kurs z kampusu politechniki do centrum.

Do przegubowego mana wszedł tłum pasażerów. Część z nich stała za blisko drzwi. W związku z tym specjalne czujniki nie pozwoliły na ich zamknięcie. Kierowca poszedł zwrócić uwagę, aby przesunęli się do środka. Wtedy został pobity.

- Ma zniszczone okulary, opuchniętą twarz - mówi Tomasz Zawadzki.

Zniszczony został też autobus. Wandale powyrywali szyberdachy, lampy, boczne lustra, skopali siedzenia. Ktoś pomalował też bok wozu oraz zniszczył tablicę rejestracyjną.

- Nie wspomnę już ile puszek po piwie i innych śmieci walało się po autobusie - dodaje Tomasz Zawadzki.

Szkody MZK wyceniło wstępnie na 10 tys. zł. Autobus przez jakiś czas będzie też wyłączony z eksploatacji. Za remont wozu zapłaci urząd miasta.

- Jeśli sprawcy wybryku zostaną zatrzymani, wystąpimy o zwrot kosztów - powiedział nto Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola.
Natalia Różańska z samorządu studenckiego Uniwersytetu Opolskiego mówi, że jest jej przykro z powodu incydentu.

- Ale nie można też mówić, że zrobili to studenci - zaznacza. - Na Piastonaliach bawi się całe Opole, oraz ludzie spoza niego. Poza tym nie mamy możliwości pilnowania porządku w autobusach.

Dziś szefostwo MZK zastanawiało się nawet, czy nie wypowiedzieć organizatorom Piastonaliów umowy i przestać dowozić ludzi autobusami na kampus politechniki. Ostatecznie jednak zdecydowano, że wozy wyjadą z zajezdni.

- Dzięki policji, która poszła nam na rękę i zapewniła eskortę autobusów - kończy Arkadiusz Wiśniewski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska