Brama na ul. Stalmacha już nie istnieje.
- Uliczki są podobne, na dodatek słupy, które zachowały się na ulicy Gabrieli Zapolskiej, mają bardzo podobne zakończenia, jak te z bramy na Stalmacha - przyznaje Hamada. - Zresztą patrząc na pocztówkę można też odnieść wrażanie, że uliczka jest dłuższa niż w rzeczywistości. Cóż, perspektywa na fotografii potrafi być myląca i pan Romuald Kulik (to on zasugerował, że brama mogła stać na ulicy Zapolskiej-red.) jest kolejną osobą, która się o tym przekonała.
Brama na ul. Stalmacha już nie istnieje, została rozebrana po wojnie. Na sąsiedniej ul. Gabrieli Zapolskiej pozostały do tej pory zagadkowe słupy, na których w czasach PRL świeciły lampy.
Przypomnijmy, że miejski konserwator zabytków chciałby je w przyszłości odtworzyć, ale po pierwsze wciąż nie dysponuje ich zdjęciami, a po drugie przed wojną lampy mogły mieć zupełnie inny kształt.
Zdjęcie bramy z 1926 roku.
(fot. archiwum)
- Pamiętam, że gdzieś widziałem przedwojenną fotografię lamp - przyznaje Hamada. - Myślę, że prędzej czy później te zdjęcia odnajdą się wśród opolan lub u kolekcjonerów. Na pewno przy tych lampach ludzie robili sobie pamiątkowe fotografie. Powinno być ich sporo, bo osiedle ma swoje lata. Powstało w 1923 roku i dla ówczesnych mieszkańców miasta było powodem do dumy.
Osiedle mieszkaniowe - pomiędzy obecną ulicą 1-Maja a Armii Krajowej, było bowiem jednym z pierwszych, gdzie zdecydowano się na niską zabudowę.
Powstało 140 domków szeregowych i jednorodzinnych, którym towarzyszyła duża ilość terenów zielonych. To był ewenement w mieście, gdzie dominowała zabudowa kilkupiętrowa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?