Piłsudskiego w Nysie. Problemy z sygnalizacją świetlną

Klaudia Bochenek
- Sygnalizacja miała być inteligentna, a często, na pustej drodze, musimy czekać na zielone światło dobrych kilka minut - żalą się nyscy kierowcy.
- Sygnalizacja miała być inteligentna, a często, na pustej drodze, musimy czekać na zielone światło dobrych kilka minut - żalą się nyscy kierowcy.
Po wielu miesiącach zakończyła się przebudowa skrzyżowania na ul. Piłsudskiego w Nysie. Piesi się cieszą, kierowcy nie widzą znacznej poprawy.

Nawierzchnia dróg dojazdowych jest na pewno lepsza niż była, ale nie ma tzw. inteligentnej sygnalizacji, czyli takiej, która w przypadku braku ruchu, włącza zielone światło. Taką sygnalizację wprawdzie zamontowano, szybko jednak przestała działać. Teraz znów jest czynna, tyle że... przestała być inteligentna - twierdzi Mateusz Nowak z Nysy, który przez nowe skrzyżowanie przejeżdża codziennie do pracy.

Michał Wandrasz, rzecznik prasowy opolskiego oddziału GDDKiA przyznaje, że do drogowców doszły słuchy, że program sygnalizacji nie funkcjonuje tak jak należy. - Przez najbliższe tygodnie będziemy obserwować to skrzyżowanie, by w razie czego móc usprawnić sygnalizację. Jeżeli natomiast i to nie pomoże, najprawdopodobniej wrócimy do starego systemu, który, jak się okazuje, działał chyba lepiej niż ten nowy - mówi Michał Wandrasz.

Założenie było bowiem takie, że sygnalizacja akomodacyjna, bo tak się fachowo nazywa, miała sama dostosowywać się do warunków panujących na drodze. I w razie braku ruchu, włączać szybciej zielone światło. - Tymczasem jadąc w nocy bywa tak, że droga jest pusta, a ja na zielone muszę czekać trzy minuty - denerwuje się inny kierowca.

Z bezpieczniejszej krzyżówki natomiast cieszą się piesi: - Równo, schludnie, nowe chodniki i zielone światło na żądanie. Teraz jest o wiele lepiej - mówi pani Katarzyna, mieszkanka Nysy. - Kiedy pierwszy raz tędy przechodziłam, to nie mogłam się w tym wszystkim połapać. Teraz jest już dobrze - dodaje.

Skrzyżowanie na Piłsudskiego i Jagiellońskiej z Sudecką i Prudnicką nie dość, że skomplikowane, to jest jeszcze jednym z najbardziej rozległych na Opolszczyźnie. Podobnie rzecz ma się z panującym tam natężeniem ruchu - codziennie przejeżdża tamtędy około 20 tysięcy samochodów.
Modernizacja, którą przeprowadził opolski oddział GDDKiA kosztowała blisko 2,5 mln zł i polegała m.in. na zamontowaniu nowej sygnalizacji, wybudowaniu chodników i wlotów bocznych do głównych arterii. Remont trwał od końca ubiegłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska