Przez ostatni miesiąc robota szła pełną parą. Do czasu kiedy pojawił się problem Kózki.
Jedna z koparek wyciągnęła rybkę na powierzchnię i zaczął się problem.
- Rzeka to nie rów melioracyjny, a Koza ma akurat na przełomie maja i czerwca okres godowy - tłumaczy Ireneusz Hebda, dyrektor Stobrawskiego Parku Krajobrazowego.
- Dlaczego nie pomyślano o tym wcześniej. Co mam powiedzieć ludziom jak znowu po raz kolejny w ciągu kilku lat zaleje nam pola uprawne, domy drogi, bo rzeka jest ciągle zamulona - pyta Barbara Zając, wójt Pokoju.
Tylko w minionym roku straty związane z podtopieniami sięgnęły w gminie Pokój 10 milionów złotych.
Szerzej o problemie z rybką Kozą czytaj w jutrzejszym wydaniu nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?