Jeśli wierzyć badaniom dendrochronologicznym drobnolistna lipa przy ulicy Oświęcimskiej "pamięta" śmierć księcia Jana Dobrego, ostatniego opolskiego Piasta w 1532 roku, a także przyjazd do Opola króla Polski Jana Kazimierza w 1655 roku.
Dziś 600-letnie drzewo - mające 590 centymetrów obwodu, uznawane jest za najstarsze spośród tych, które rosną na terenie Opola. Szacowny wiek nie oznacza wyjątkowego traktowania.
- Urząd miasta niespecjalnie interesuje się losem drzewa - mówi nto Franciszek Flak, właściciel gospody Pod Złotą Koroną, na której terenie stoi lipa. - To drzewo jako pomnik przyrody jest pod ścisłą ochroną, a to oznacza, że mogę tylko monitować urząd miasta, a ze swojej strony zadbać o otoczenie lipy.
Z tym nie ma problemu, gorzej jeśli chodzi o stan drzewa, które choć wciąż posiada zielone liście to widać na nim także suche gałęzie.
- Jestem gotowy finansować proces ratowania lipy, bo uważam, że jest zbyt cenna, aby ot tak sobie zniknąć z krajobrazu miasta - przekonuje Flak. - Dla mnie to drzewo to także promocja. Gdyby można było to wystawiłbym tablicę informującą, że to u mnie jest najstarsze drzewo w mieście.
Małgorzata Rabiega, naczelnik wydziału ochrony środowiska w ratuszu przyznaje, że lipa jest w fatalnym stanie ze względu na wiek.
- Zdecydowaliśmy, że niebawem zbada ją specjalista i szczegółowo oceni stan drzewa i przygotuje program ratowniczy - mówi Rabiega. - Może się jednak okazać, że lipa zagraża ludziom i wtedy nie będzie innego wyjścia jak jego wycinka. Na razie jednak chcemy to drzewo ratować - podkreśla pani naczelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?