Strzeleckie karetki w Krapkowicach to problem

Beata Szczerbaniewicz
Umowa najmu precyzowała warunki tymczasowe tylko do końca czerwca. Punkt o podpisaniu kolejnego dokumentu   z nową ceną został złamany - twierdzi Magdalena Bielak. - A zatem pogotowie stacjonuje w moim lokalu nielegalnie.
Umowa najmu precyzowała warunki tymczasowe tylko do końca czerwca. Punkt o podpisaniu kolejnego dokumentu z nową ceną został złamany - twierdzi Magdalena Bielak. - A zatem pogotowie stacjonuje w moim lokalu nielegalnie.
Jeden rejon ratownictwa medycznego na terenie dwóch powiatów stworzono ponoć dla dobra wszystkich pacjentów.

Zmiany nastąpiły od 1 lipca. Konkurs na usługi związane z ratownictwem medycznym w połączonym rejonie strzelecko-krapkowickim wygrał Szpital Powiatowy w Strzelcach Opolskich.

Oznacza to, że ta lecznica zarobi na kontrakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia oraz, że do chorych jeździć będą strzeleckie karetki, ale w każdym powiecie są punkty ich stacjonowania.

Na terenie powiatu krapkowickiego w Krapkowicach i Zdzieszowicach.

W zamyśle wojewody, który połączył po dwa powiaty w rejon, zmiany mają wyjść na dobre pacjentom.

- W dużym rejonie można lepiej skoordynować pracę karetek i załogi - podkreśla Ludmiła Giedrojc, koordynator pogotowia rejonu strzelecko-krapkowickiego. - Na przykład do wypadku w Leśnicy karetka ze Zdzieszowic dojedzie szybciej niż ze Strzelec.

Póki co, zmiany na lepsze odczuwają jednak tylko Strzelczanie, którzy od tego miesiąca mają do dyspozycji zmodernizowany i powiększony Szpitalny Oddział Ratunkowy. Sam sprzęt do niego kosztował 1,7 mln zł. Ponad połowa pieniędzy na inwestycje i zakupy pochodzi z dotacji UE, dzięki czemu powstały m.in. sala wstępna intensywnej terapii, sala ruscytacyjno-zabiegowa, kupiono aparat rtg.

Krapkowice nie dość, że nie mają oddziału SOR, to póki co, mają też problemy z punktami stacjonowania karetek. 2 sierpnia na łamach nto opisywaliśmy konflikt między szpitalem a właścicielką lokalu, która żąda, by ratownicy natychmiast go opuścili.

- Nie płacą i zajmują bezprawnie mój lokal - twierdzi Magdalena Bielak i grozi, że zamknie go na kłódkę. Jej zdaniem, warunki zapisane w umowie zawartej w kwietniu, kiedy strzelecki szpital ubiegał się o kontrakt w NFZ (m.in. niższa stawka czynszu) obowiązywały tylko do końca czerwca. Od lipca strony miały wprowadzić nowe zasady.

Tymczasem dyrektor szpitala Beata Czempiel nie zamierza od razu opuścić zajmowanego obecnie lokalu, bo uważa, że obowiązuje ją miesięczny okres wypowiedzenia (umowa została zawarta na czas nieokreślony), ale też nie zamierza z niego więcej płacić.

Szpital znalazł w mieście tańszy lokal przy ul. Hotelowej, który ma być przygotowany dla obsługi karetek do miesiąca.

Do momentu zamykania tego numeru spór nie został rozstrzygnięty i trudno przewidzieć, jak się zakończy.

Kontrowersyjna jest również lokalizacja punktu stacjonowania karetki w Zdzieszowicach. Przeniesiono go z przychodni do... dawnego sklepu z odzieżą używaną.

Starostwo w Krapkowicach nie wydało zezwolenia na zmianę użytkowania lokalu z uwagi na sprzeczność z planem zagospodarowania przestrzennego. Wojewoda sprzeciw - co ciekawe - odrzucił.

- Nie odwoływaliśmy się tylko ze względu na interes społeczny, bo szpital nie zdążyłby przygotować na czas nowego punktu - tłumaczy starosta Maciej Sonik. - Jeśli chodzi o usługi pogotowia w naszym powiecie, to starostwo nie jest już stroną w tej sprawie, choć to kwestia dla nas bardzo ważna. Jeśli chodzi o punkt w Krapkowicach, zadeklarowałem staroście strzeleckiemu, że w sytuacji awaryjnej można go tymczasowo ulokować w naszej straży pożarnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska