Do zdarzenia doszło 10 października ubiegłego roku. Brzescy policjanci zatrzymali na ul. Krakusa volkswagena golfa. Za kierownicą siedział 58-letni Andrzej K., ówczesny proboszcz z Szydłowic.
Funkcjonariusze postanowili przebadać go alkomatem. Okazało się, że w organizmie ma 0,58 promila alkoholu. Po piętnastu minutach ponowiono próbę. Wynik był niższy - 0,56 promila. Sprawa trafiła więc do Sądu Rejonowego w Brzegu.
Andrzej K. przyznał się do winy. Mówił, że feralnego dnia obudził się z bólem żołądka, więc zażył lekarstwo na bazie spirytusu. Potem od godz. 8.00 do 13.00 odprawiał msze, podczas których pił wino mszalne. Do samochodu wsiał około 14.30.
W lutym tego roku brzeski sąd warunkowo umorzył na rok postępowanie karne przeciwko proboszczowi z Szydłowic.
Ale zasądził mu zakaz prowadzenia samochodów osobowych na okres roku, nakazał też zapłacić 300 zł na rzecz Brzeskiego Stowarzyszenia Promocji Zdrowia.
Adwokat Andrzeja K. odwołał się jednak od wyroku. Zakwestionował zasadność zatrzymania na rok prawa jazdy.
Sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Opolu, który podtrzymał właśnie wyrok sądu pierwszej instancji.
Jak wynika z akt sprawy, było mu wstyd przed parafianami, dlatego przeniósł się do Wrocławia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?