Kandydaci z Brzegu na mandat mają małe szanse

Brom
Szóstka Dariusza Byczkowskiego i dalsze miejsca innych kandydatów pokazują słabą pozycję brzeskich polityków w opolskich partiach.
Szóstka Dariusza Byczkowskiego i dalsze miejsca innych kandydatów pokazują słabą pozycję brzeskich polityków w opolskich partiach. Brom
6, 9, 10, 12, 14, 23 - to nie są szczęśliwe liczby w totolotku, tylko miejsca brzeskich kandydatów na wyborczych listach. Miejsca dające minimalne szanse na poselski mandat.

To oczywiste, że powinniśmy mieć posła, mówię o tym od lat - przypomina Krzysztof Puszczewicz, szef PO w powiecie. - I najlepiej byłoby, gdyby to był poseł z partii rządzącej, bo choćby po swoim przykładzie widzę, że będąc w opozycji niewiele można zdziałać.

Problem w tym, że kandydat brzeskiego PO na posła - Krzysztof Gwozdecki - znalazł się na odległym, dziewiątym miejscu listy i szanse na zdobycie przez niego mandatu są iluzoryczne. - Dziewiąte to nie jest takie złe miejsce. W pierwszej dziesiątce! - przekonuje jednak Puszczewicz.

- Na początku są posłowie, trzeba też spełnić wymogi parytetu i powiem osobiście, że nawet rozumiem to swoje miejsce - mówi Gwozdecki.

Swojego oburzenia nie ukrywa za to Dariusz Byczkowski, kandydat PiS, który dostał szóstkę: - To miejsce jest skandalicznie niskie. Brzeg jest czwartym miastem pod względem wielkości w województwie i powinno być czwarte miejsce na liście. A biorąc pod uwagę wyborcze wyniki, jakie PiS osiąga w naszym powiecie, powinna być pierwsza trójka.

Byczkowski nie zamierza jednak składać broni i przypomina swoje wyniki: drugi raz z rzędu zdobył mandat w sejmiku wojewódzkim, a w wyborach do Sejmu cztery lata temu schowany przez swoją partię na 16 pozycji zajął w głosowaniu ósme miejsce z ponad trzema tysiącami głosów.

Czy ma jakieś szanse, startując z miejsca szóstego, jeśli wiadomo, że PiS może liczyć na nie więcej niż 3-4 mandaty?

- Wierzę w mądrość mieszkańców naszego powiatu i uważam, że jest wreszcie szansa na poselski mandat - mówi Byczkowski.

To wyjątek.

Brzeskie SLD straciło wiarę na zaistnienia w tych wyborach w przedbiegach, otrzymując miejsca nr 11 i 23. Obsadzone dodatkowo przez mało znane działaczki partyjne z Lewina Brzeskiego i Gierszowic.

Kandydaci PSL są równie daleko: Andrzej Pulit dziewiąty, Genowefa Prorok czternasta.
Drugi z kandydatów PO - Krystyna Sidor - startuje z piętnastką. Na czterech innych listach jest już łącznie tylko dwóch kandydatów z powiatu brzeskiego: 12 jest Wiktor Krzewicki z PJN, a 10 Kamil Szeremet z Ruchu Palikota.

Jeśli porównać to z trójkami polityków z Namysłowa (Teresa Ceglecka-Zielonka z PiS-u i Krzysztof Kuchczyński z PSL-u), to łatwiej zrozumieć, dlaczego to właśnie namysłowianie od sześciu lat mają reprezentanta na Wiejskiej.

W dodatku analiza wyników poprzednich wyborów wskazuje, że na brzeżan nie głosują nawet mieszkańcy powiatu brzeskiego. Dla przykładu: choć PiS otrzymał w Brzegu ponad 5 tysięcy głosów, to tylko co trzeci padł na Byczkowskiego, znanego przecież w mieście dyrektora liceum.

Innym problemem brzeskich elit jest niechęć partyjnych liderów do startowania w wyborach.

- Nie wystartowałem, bo skupiam się na pracy w powiecie, mam trochę doświadczenia w samorządzie i chcę je tu wykorzystać - tłumaczy Puszczewicz.

W podobnym tonie wypowiadał się też Maciej Stefański (PiS).

Na liście nie znaleźli się również czołowi politycy brzeskiego SLD: Janusz Gil (szef powiatowych struktur) oraz Bartłomiej Tyczyński (sekretarz rady wojewódzkiej SLD i wiceprzewodniczący brzeskiej Rady Miejskiej).
Lista nie startujących ludzi ze znanymi nazwiskami jest dłuższa: burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński, burmistrz Grodkowa Marek Antoniewicz, znany grodkowski działacz SLD Józef Śliwa, nie mówiąc o popularnych biznesmenach, jak Cecylia Zdebik (trzyma się z dala od polityki).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska