Nysanka odpowiada za zabicie ojczyma

Archiwum
Archiwum
Według śledczych to Aneta I. pchnęła mężczyznę nożem w klatkę piersiową.

Do tragedii doszło 26 marca tego roku w Nysie. Aneta I. mieszkała ze swoją mamą, jej mężem - Andrzejem W. i przyrodnim bratem.

Relacje między nią a ojczymem nie były dobre. Oboje często się kłócili. Feralnego dnia Aneta I. planowała zorganizować ognisko dla znajomych, z okazji urodzin.

Jednak z powodu warunków atmosferycznych musiała je odwołać. Później zaproponowała mamie, aby się złożyły na urodzinową wódkę. Aneta I. zaczęła biesiadowanie ze znajomymi na klatce schodowej, potem piła także w mieszkaniu, z mamą i ojczymem.

- W pewnym momencie pokłóciła się z rodziną - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu, przed którym rozpoczął się proces kobiety.

Zdenerwowana uszkodziła drzwi harmonijkowe. Ojczym je zdemontował, ale na tym tle doszło między nimi do kolejnej kłótni. Jak wynika z aktu oskarżenia, Aneta I. w pewnym momencie zabrała z kuchni nóż i powiedziała swojej matce w wulgarny sposób, że idzie zabić ojczyma.

Matka chciała ją zatrzymać, ta wyrwała się jej jednak, weszła do pokoju i zadała ojczymowi jeden cios nożem o długości 18 centymetrów w okolice klatki piersiowej.

Na miejsce przyjechała policja i pogotowie. Mężczyzny nie udało się uratować. Badania alkomatem wykazało, że Aneta I. miała 2,06 promila alkoholu w organizmie.

- Kobieta nie przyznała się do winy, złożyła wyjaśnienia, z których wynika, że nie pamięta momentu dźgnięcia nożem - informuje Ewa Kosowska-Korniak. - W przeszłości groziła Andrzejowi W. pozbawieniem życia.

Zdaniem biegłych w chwili zdarzenia oskarżona miała zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swym postępowaniem. W przeszłości była już karana.

Za zabójstwo grozi jej kara od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat, a nawet dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska