Tour de Pologne na Opolszczyźnie? Jest szansa!

W czwartek do Opola przyjadą Czesław Lang oraz Lech Piasecki, dawniej znakomici kolarze, a obecnie organizatorzy wyścigu Tour de Pologne.

To jedna z największych imprez sportowych w Polsce, która od lat jest nie tylko transmitowana w TVP, ale i w Eurosporcie. Rozmowy dotyczyć będą przyszłorocznej edycji imprezy, planowanej w lipcu.

- Jest koncepcja, aby wyścig pojawił się w Opolu - przyznaje Krzysztof Kawałko, wiceprezydent stolicy regionu odpowiedzialny za sport. - To dla miasta byłaby spora promocja i dlatego organizatorzy oczekują od nas finansowego wsparcia. Na razie jednak trudno mówić o dokładnej sumie i trasie. Jesteśmy dopiero na początku negocjacji.

Ustaliliśmy jednak o jakie kwoty może chodzić. W ubiegłym roku Częstochowę przejazd wyścigu kosztował ok. 200 tys. zł (opłata dla organizatora plus koszty zmiany organizacji ruchu). Kraków - gdzie wyścig w tym roku finiszował zapłacił ok. 500 tys. zł.

Czy Opole stać na taki wydatek? W przyszłym roku miasto musi dołożyć co najmniej 1,5 mln zł do festiwalu piosenki. Niewykluczona jest także organizacja wyborów Miss Supranational, a to kolejne koszty. Wydaje się, że w sprawę wyścigu powinien się zaangażować urząd marszałkowski, bo to nie tylko byłaby promocja Opola, ale też całego regionu, przez który przejeżdżałaby kolumna wyścigu.
Wstępne rozmowy w tej sprawie odbyły się już w Zakrzowie pod Kędzierzynem -Koźlem, gdzie Lang był gościem Jeździeckich Mistrzostw Gwiazd.

- Na razie nie ma konkretów, ale jest zainteresowanie i wola z naszej strony, aby rozmowy prowadzić - zdradza Lucjusz Bilik, zastępca dyrektora w departamencie sportu urzędu marszałkowskiego. - Tak duża impreza to nie tylko wielka promocja dla regionu, ale także znakomita szansa na zachęcenie Opolan do jeżdżenia na rowerze.

Decyzja w sprawie ewentualnego przejazdu przez Opolszczyznę Tour de Pologne powinna zapaść do końca roku.