Pośredniak w Ozimku nie działa, bo... jest zimno

- Od kiedy pamiętam urząd była na miejscu. Nie wiem, kto wpadł na pomysł, żeby kazać nam jeździć do Opola - mówi pani Zofia, mieszkanka jednej z podozimskich wiosek, która regularnie pojawia się w pośredniaku, aby nie stracić prawa do zasiłku. - Do tej pory to człowiek wsiadł na rower, parę minut i był na miejscu. Teraz trzeba będzie kupić bilet na autobus i jechać kawał drogi. W dwie strony to wyjdzie kilkanaście złotych. A przecież dla bezrobotnego, to każdy grosz się liczy - skarży się.

Od dyrekcji Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu, któremu podlega ozimska filia, usłyszeliśmy, że utrudnienia są chwilowe. - Po prostu w budynku, który wynajmujemy od Huty Małapanew, nie działa jeszcze ogrzewanie. Temperatura w pomieszczeniach spadła poniżej 10 stopni, a w takich warunkach nawet komputery nie chcą działać - tłumaczy Irena Lebiedzińska, wicedyrektor opolskiego PUP.

Dlatego pracownicy filii przenieśli się do urzędu pracy przy ul. Hubala 21 w Opolu i tu przyjmują interesantów. -Ale jeśli ktoś na najbliższe dni miał wyznaczony u nas termin, a nie dojedzie do Opola to i tak będziemy traktować tę wizytę tak, jakby się odbyła. Bezrobotni nie muszą się obawiać, że stracą prawo do zasiłku - zapewnia. - Kiedy filia zacznie działać normalnie, nasi pracownicy skontaktują się z nimi, żeby wyznaczyć kolejny termin - tłumaczy.
Problemem mógłby być też odbiór zaświadczeń, potwierdzających zgłoszenie do ubezpieczenia zdrowotnego, bez których bezrobotni nie mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy lekarskiej. - Nie trzeba po nie przyjeżdżać do Opola. Wystarczy zadzwonić pod numer telefonu 77 44 22 954 i zgłosić, że jest ono pilnie potrzebne. Nasi pracownicy spotkają się z klientami w Ozimku i przekażą te zaświadczenia - mówi Lebiedzińska.

Narazie nie wiadomo jak długo potrwają utrudnienia. - Kiedy sytuacja wróci do normy, na pewno komunikat pojawi się na naszej stronie internetowej oraz na drzwiach urzędu - obiecuje wicedyrektor.