W marcu ubiegłego roku 20-letni wówczas Michał L. z Kędzierzyna-Koźla poznał 14-letnią Zuzannę. Zaczęli się spotykać. Mężczyźnie nie przeszkadzała spora różnica wieku ani to, że dziewczyna jest jeszcze małoletnia. Zuzanna szybko zadurzyła się w Michale. Według prokuratury w kwietniu 2010 mężczyzna zaproponował jej pójście do łóżka. Dziewczyna odmówiła. Wtedy miał zaszantażować zakochaną w nim dziewczynkę.
- Powiedział, że jeśli tego nie zrobi, to znajdzie sobie inną dziewczynę - wynika z aktu oskarżenia sporządzonego przez Prokuraturę Rejonową w Kędzierzynie-Koźlu.
Zuzanna uległa. Do pierwszego kontaktu seksualnego miało dojść w jej mieszkaniu pod nieobecność rodziców. W sumie, według śledczych, Michał L. obył dwadzieścia stosunków z małoletnią dziewczynką. W maju 2010 roku mężczyzna zerwał z czternastolatką. Zuzanna bała się, że jest w ciąży. Na szczęście okazało się to nieprawdą.
O całej sprawie policję powiadomił ojciec dziewczynki. Wielokrotnie rozmawiał z Michałem L., kazał mu zerwać z córką, informował go również, że Zuzanna ma dopiero czternaście lat. Perswazje jednak nie przynosiły rezultatu.
Kiedy Michał L. dowiedział się, że ojciec Zuzy zgłosił sprawę organom ścigania, próbował się ukrywać. Został jednak złapany. Wtedy zaczął symulować chorobę psychiczną. Trafił do szpitala na obserwację. Okazało się, że nic mu nie jest.
Podczas śledztwa udało się ustalić, że Zuzanna nie jest jego jedyną ofiarą. Według prokuratury mężczyzna współżył też z inną czternastolatką - Kamilą. Kiedy mu się znudziła, rzucił ją podobnie jak Zuzę. Ale to nie koniec. Śledczy zarzucili mu też seks z dwunastolatką. Do zbliżenia miało dojść w dzień urodzin dziewczynki. W śledztwie wyszło też na jaw, że Michał L. uprawiał też seks z piętnastolatkami (co nie jest karane). Jak wynika z akt sprawy, jedna z dziewczyn zaszła z nim w ciążę.
Mężczyzna nie przyznał się przed prokuratorem do winy.
- Nie miałem pojęcia, że Zuzanna jest małoletnia - mówił.
Ale to nieprawda. O wieku dziewczynki wiele razy przypominał mu jej ojciec, kilkakrotnie Michał L. miał też odbierać dziewczynkę spod gimnazjum, w którym się uczyła. Oskarżony przyznał się, że uprawiał seks z Kamilą, twierdził jednak, że robił to, gdy dziewczyna miała 17 lat. Zaprzeczył natomiast, że namówił do seksu dwunastolatkę.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu. Ten skazał Michała L. nieprawomocnie na 3 lata więzienia.
- Mężczyzna dostał również pięcioletni zakaz zbliżania się do swoich ofiar - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu. - Michał L. odwołał się od wyroku.
Ta sprawa wpisuje się w kampanię społeczno-informacyjną "Dotyk, który boli", prowadzoną przez Sąd Okręgowy w Opolu razem z instytucjami i organizacjami społecznymi.
- To nasza odpowiedź na coraz większą liczbę spraw dotyczącą molestowania małoletnich - mówi Ewa Kosowska-Korniak. - Kampania ma charakter informacyjny, wskazuje m.in., gdzie i jak szukać pomocy.
Z badań wynika bowiem, że co czwarta kobieta i co siódmy mężczyzna byli w dzieciństwie molestowani seksualnie. Z mrocznym sekretem może żyć nawet 400 tysięcy mieszkańców Opolszczyzny.
W ramach kampanii w Sądzie Okręgowym w Opolu, otwarto właśnie tzw. niebieski pokój, w którym przesłuchiwane są małoletnie ofiary molestowania seksualnego.
- Tak naprawdę są to dwa pokoje - mówi Ewa Kosowska-Korniak. - W jednym siedzi sędzia i przez weneckie lustro obserwuje rozmowę dziecka z psychologiem. Za pomocą mikrofonu przekazuje psychologowi swoje pytania.
Imiona dziewczyn zostały zmienione.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
