Turyści niszczą dinozaury w Juraparku w Krasiejowie

Mirela Kaczmarek
Zwiedzający, żeby mieć pamiątkę, wyrywają eksponatom zęby, albo urywają głowę.
1czerwca otwarcie JuraParku

JuraPark w Krasiejowie

W sezonie krasiejowski Jurapark odwiedziło ponad 230 tys. turystów.

Niektórzy z nich wyraźnie mieli ochotę na oryginalne pamiątki, ale niekoniecznie chcieli je kupować w działającym na terenie obiektu sklepie z gadżetami.

- Mamy wielu turystów o zacięciu dentystycznym, którzy zabrali się za wyrywanie eksponatom zębów - mówi Witold Szymula, kierownik Juraparku. - Najczęściej zęby traci Dimetrodon, który nie jest ogrodzony, więc turyści mogą do niego swobodnie podejść. Zdarzyło się również, że ktoś ukręcił głowę jednemu z dinozaurów. Ludzie zamiast kupić pamiątki w sklepie, wolą sami zdobyć trofeum. Nic ich tak nie cieszy jak własnoręcznie ukręcony ząb albo urwana głowa - tłumaczy.

Większość eksponatów jest odgrodzona od zwiedzających barierkami, ale ludzie nic sobie z tego nie robią.

- Rodzice wysyłają dzieci, żeby przytuliły się do dinozaurów, bo chcą mieć lepsze zdjęcia. Efekt jest taki, że dinozaury ciągle trzeba naprawiać. Skoro przy ścieżkach dydaktycznych nie ma monitoringu, to trudno się dziwić, że obiekt jest niszczony - mówi pani Aneta, która zabrała swoje dzieci na weekendowy wypad do Juraparku i na własne oczy przekonała się jakich spustoszeń mogą dokonać turyści.

Kierownik obiektu twierdzi, że kamer nie ma, bo pracownicy nie chcą psuć turystom zabawy.

- Co to byłaby za atrakcja, gdyby zwiedzający cały czas czuli na sobie wzrok wielkiego brata? - pyta.

A że zabawa przednia jest wtedy, gdy można ze sobą zabrać własnoręcznie ukręcone trofeum, to za ciągłe naprawy trzeba płacić.

- Ale nie są to astronomiczne kwoty. Uzupełnienie wyłamanych zębów kosztuje nas mniej niż 100 złotych. Decydując się na takie przedsięwzięcie liczyliśmy się z tym, że bez strat się nie obejdzie - tłumaczy Witold Szymula.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska