Prezydent Opola grozi sądem ekologom

Arti
Arti
- Mamy już dość nieprawdziwych informacji o przebiegu obwodnicy południowej - tłumaczą urzędnicy.

Te informacje skupiają się wokół cmentarza na Półwsi i tego, że planowana obwodnica miałaby zniszczyć zabytkową nekropolię. Ekolodzy - na czele z Tomaszem Wollnym ze Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych - przekonują, że w przyszłości trzeba będzie zlikwidować ponad 500 grobów opolan.

- Nie ma mowy o likwidacji grobów, być może pojawi się konieczność przeniesienia kilkudziesięciu z nich na koszt miasta - przekonywał dziś w ratuszu Arkadiusz Wiśniewski, zastępca prezydenta ds. komunikacji. - Mamy dokładne pomiary geodezyjne. Szczegółowymi planami przebiegu obwodnicy, która rozpocząć się ma od obwodnicy północnej, a zakończyć na ulicy Krapkowickiej, dysponuje Miejski Zarząd Dróg i udostępni je każdemu, kto o to poprosi. Nie wiem skąd tyle złej woli u pana Wollnego.

Wiśniewski podkreśla, że ewentualne ekshumacje są brane po uwagę, ale tylko w przypadku budowy dwujezdniowej obwodnicy, co może to nastąpić za kilkadziesiąt lat.

- Mówienie o tym, że obwodnica przetnie cmentarz to fantazja, podobnie jak to, że narusza historyczny układ nekropolii - stwierdził zastępca prezydenta.

Wiśniewski poinformował także, że prezydent Ryszard Zembaczyński wysłał do Wollnego wezwanie, w którym żąda, aby ten natychmiast przestał wprowadzać opinię publiczną w błąd co do obwodnicy południowej.

Zapowiedział także, że skieruje sprawę do sądu, jeśli ekolodzy nie przestaną przedstawiać "fałszywych informacji".

- Nie chcemy nikomu kneblować ust, ale tak jak od nas wymaga się rzetelności, tak my mamy prawo jej wymagać od pana Wollnego - tłumaczył Wiśniewski. - Musimy reagować np. artykuły w Gazecie Wyborczej, która w sprawie cmentarza powołuje się na nieprawdziwe informacje. W ich świetle wychodzi na to, że świadomie szkodzimy miastu.

Przypomnijmy, że choć ratusz forsuje jeden z wariantów przebieg obwodnicy w śladzie ulicy Zbożowej, to ostatecznej decyzji jeszcze nie ma.

Podejmie ją rada miasta, która będzie musiała uchwalić plan zagospodarowania tej części Opola.

- Dyskusja wciąż trwa, ale rozmawiajmy o faktach, a nie o tym co się komuś wydaje - przekonuje Wiśniewski i przypomina, że są inne warianty drogi, ale naruszają one np. ogródki działkowe lub tereny przemysłowe na południe od ulicy Wspólnej. Co więcej, wymagają wyburzeń budynków.

- W naszej ocenie przyjęty obecnie przebieg przyszłej drogi jest najlepszy - przekonuje Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Co ciekawe urzędnicy mieli możliwość powiedzieć o tym wszystkim na debacie obywatelskiej ws. obwodnicy, zorganizowanej w tym tygodniu w Villi Academica. Brylował na niej Wollny, z kolei z ratuszu - mimo zapowiedzi - nie pojawił się nikt.

- Być może to był błąd. W grudniu kolejna debata i na nią postaram się przyjść - powiedział Wiśniewski.
Z kolei Wollny powiedział nam, że nie rozumie postępowania ratusza.

- Zamiast rozmawiać, dyskutować, chcą nas uciszyć - mówi ekolog. - Wezwanie prezydenta jest mało konkretne. Nasze obliczenia są oparte na danych, zawartych w dostępnej dla każdego decyzji środowiskowej. Nikt dotąd nie chciał z nami dyskutować i wykazać błędu. Dlatego nie wycofuję się z tego co powiedziałem.

Beata Kubica, radna Zielonych w radzie miasta powiedziała nam, że obie strony sporu powinny spotkać się i wyjaśnić wszystkie wątpliwości.

- Będą do takiego spotkania namawiać, bo żadne wezwania przedsądowe prezydenta niczego nie załatwią - przekonuje radna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska