Na początku strażników ma być dwóch, a wspomagać ma ich cywil, który będzie zajmował się papierkową robotą.
- W styczniu ogłosilibyśmy nabór na komendanta i strażnika, więc po obowiązkowych szkoleniach wiosną mogliby zacząć już pracę na ulicach - mówi Artur Kotara, burmistrz Lewina Brzeskiego.
Podstawowym narzędziem pracy strażników ma być fotoradar. Lewin chce wziąć przykład z Grodkowa, który wydzierżawił urządzenie i dzięki regularnym kontrolom uspokoił nieco ruch aut w kilku miejscowościach, przez które przebiega droga wojewódzka.
- My mamy drogę krajową, która biegnie przez Łosiów, Leśniczówkę, Buszyce i Borkowice - przypomina burmistrz. - I chciałbym właśnie tam skierować kontrole, bo ludzie podczas zebrań skarżą się, że czasem trudno jest przejść przez jezdnię. Radar powinien uspokoić niektórych kierowców.
Strażnicy mogliby też przypilnować kierowców wywrotek, które w drodze z kopalni kruszyw od wczesnego ranka przecinają centrum Lewina Brzeskiego, często nie stosując się do ograniczeń prędkości.
- Trzecie zadanie to walka z pijaństwem w Rynku i jego okolicach - dodaje Artur Kotara. - Kręcą się tam grupki nietrzeźwych osób, które zaczepiają przechodniów i żebrzą. Tego w centrach innych miast nie widać i chciałbym ukrócić ten proceder.
Spraw, w których strażnicy miejscy mogą pomóc jest znacznie więcej. To m.in. asysta przy kontrolach prowadzonych przez urzędniczki, pilnowanie porządku podczas gminnych imprez, problem z nielegalnymi wysypiskami śmieci czy spalaniem w domowych piecach plastików i innych nieodpowiednich odpadów.
Straż miałaby się zająć także obsługą monitoringu miejskiego. - Oczywiście to zadania rozłożone na lata - zapewnia burmistrz. - Zaczynamy od dwóch strażników, a jeżeli będzie nas na to stać, to w przyszłości nie wykluczam rozbudowy straży.
Według szacunków urzędników, w pierwszym roku działalność straży ma kosztować niewiele ponad 100 tysięcy złotych.
Pomysł burmistrza popiera Ireneusz Telego, komendant komisariatu policji w Lewinie Brzeskim. - Straż miejska pomoże nam w wielu sprawach, zresztą taka współpraca sprawdza się także w sąsiednich miastach, jak choćby w ostatnich latach w Grodkowie - podkreśla komendant.
Waldemar Włodek, policjant z lewińskiego komisariatu, a w cywilu przewodniczący Rady Miejskiej nie ma wątpliwości, że strażnicy będą mieli co robić.
- Jeśli dostaną do ręki fotoradar, to na pewno przydadzą się drodze nr 94 - ocenia Waldemar Włodek. - Po wprowadzeniu winiet ruch samochodów ciężarowych bardzo się tam wzmógł, a niedługo, kiedy na autostradzie zaczną obowiązywać opłaty dla aut osobowych, będzie jeszcze gorzej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?