Kolejka po dotacje dla niepełnosprawnych stanęła już nocy [wideo]

Redakcja
Pierwsi kolejkowicze ustawili się przed budynkiem przy ulicy Budowlanych jeszcze w nocy. Tuż po godzinie 7 kolejkę zaczęli obsługiwać urzędnicy, przyjmujący wnioski.
Pierwsi kolejkowicze ustawili się przed budynkiem przy ulicy Budowlanych jeszcze w nocy. Tuż po godzinie 7 kolejkę zaczęli obsługiwać urzędnicy, przyjmujący wnioski. Sławomir Mielnik
Niepełnosprawni stanęli przed wydziałem polityki społecznej urzędu miasta w Opolu, bo o tym, kto dostanie pieniądze, w niektórych przypadkach decyduje kolejność składania wniosków.

Pierwsi kolejkowicze ustawili się przed budynkiem przy ulicy Budowlanych jeszcze w nocy. Tuż po godzinie 7 kolejkę zaczęli obsługiwać urzędnicy, przyjmujący wnioski.

- I tak w tym roku jest spokojnie, poprzednio przyszło z kilkaset osób i był istny Sajgon - powiedział nam jeden z pracowników wydziału.

W kolejce stali niepełnosprawni lub członkowie ich rodzin, którzy starają się o dotację z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Rządowe pieniądze mogą pomóc np. w likwidacji barier architektonicznych, czy w zakupie sprzętu rehabilitacyjnego.

W ocenie Barbary Strecker, naczelnika wydziału polityki społecznej w urzędzie miasta wystarczyłoby, aby osoby niepełnosprawne przyszły w godzinach pracy urzędu.

- Wnioski są przyjmowane cały styczeń i rozpatrywane na podstawie jasnych kryteriów - przekonywała rano Strecker. - Pierwszeństwo mają osoby z pierwszym i drugim stopniem niepełnosprawności oraz dzieci. Jeżeli nawet pierwszy wniosek będzie złożony przez panią, która ma trzecią grupę, to nie otrzyma dofinansowania, bo ustawodawca wyraźnie określił pierwszeństwo.

Tyle, że sami urzędnicy piszą na miejskiej stronie internetowej, że o przyznaniu dotacji decyduje także kolejność zgłoszeń. Tak się dzieje w przypadku, gdy np. pieniędzy nie starczy dla wszystkich.

- I dlatego stoję w tej kolejce - mówiła Grażyna Świrta, która o dotacje stara się od dłuższego czasu i też chciałaby, aby urząd inaczej zorganizował przyjmowanie wniosków.

Na miejscu byli radni opozycji Michał Nowak (SP) i Adam Pieszczuk (SLD), którzy w ubiegłym roku kontrolowali wydział i już wówczas postulowali, aby zmienić procedurę.

- Nie ma sprawiedliwego systemu, w ogóle nie ma systemu, który wprowadzałby zasady. Tu jest jedna zasada: "kto pierwszy, ten lepszy" - mówił Pieszczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska