Komisja ma jedno zadanie.
Ma zniszczyć dokumenty siedmiu osób, które w ubiegłym roku chciały zostać ławnikami i złożyły wymagane papiery w biurze rady miasta w ratuszu.
Większość chętnych dokumenty już odebrała. Te które zostały, muszą zostać zniszczone po upływie 60 dni.
- Radni wybierają ławników i to radni, jak nakazuje nam prawo, muszą teraz zniszczyć dokumenty - tłumaczy Urszula Radecka, naczelnik biura rady miasta.
W ocenie Radeckiej to prawo nakazuje powołanie komisji doraźnej złożonej z radnych, która musi dokumenty zniszczyć.
Komisja spotka się raz, jej członkowie włączą niszczarkę, podpiszą protokół i zarobią po 123 zł.
Dlaczego nie mogą tego zrobić urzędnicy ratusza w ramach swoich obowiązków?
- Co ja mogę, skoro to prawo nakazuje nam powołać komisję? - pyta Bogusława Żebrowska, radna klubu PO, która pokieruje pracami jednodniowej komisji. - Żyjemy w śmiesznym kraju, w którym nikt nikomu nie ufa i pewnie stąd takie przepisy. Nie miałabym nic przeciwko, aby te papiery zniszczyli urzędnicy.
Komisja, do której trafili radni z każdego klubu (Dariusz Całus, Marcjanna Lotko, Małgorzata Sekula) spotka się w przyszłym tygodniu.
Ile potrwa "posiedzenie"? W ocenie Bogusławy Żebrowskiej nie dłużej niż godzinę.
Radna twierdzi, że od nas dowiedziała się o stawce 123 zł za posiedzenie komisji doraźnej (reguluje to przepis o wynagradzaniu opolskich radnych).
- Być może przekażę tę kwotę na wsparcie artystów w Galerii Sztuki Współczesnej, może na schronisko dla zwierząt - mówi Żebrowska, która ostateczną decyzję dotyczącą zarobku podejmie po spotkaniu komisji, bo sprawę chce przedyskutować z kolegami.
Co ciekawe, przepisy nie pozwalają radnym zrzekać się pieniędzy nawet na charytatywny cel. Dietę muszą wziąć, a dopiero potem przekazać ją np. schronisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?