- Nie wiem jeszcze, jaki rachunek zapłacę w tym roku za oświetlenie, ale rok wcześniej moje hobby kosztowało mnie 700 zł - licząc za sam prąd - a zużyłem o jakieś 200 kilowatów mniej niż w tym roku. Teraz na pewno rachunek będzie dużo większy. Moje dekoracje świecą przez 20 dni pobierając 55 kilowatów dziennie. A do tego trzeba jeszcze doliczyć wydatki na benzynę do agregatu prądotwórczego - 7,5 litra dziennie. Za samo paliwo do agregatu zapłacę 150 zł. Muszę to przyznać: moje hobby jest kosztowne - mówi Henryk Jasik.
Więcej w piątkowym tygodniku krapkowicko-strzeleckim, bezpłatnym dodatku nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?