Jak pomóc
Jak pomóc
Leczenie chłopca można wesprzeć, wpłacając pieniądze na konto Opolskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Zespołem Downa: PKO BP I O/Opole: 96 1020 3668 0000 5602 0331 4960 z dopiskiem "Dla Bartka".
Fani piłki nożnej mogą pomóc Bartusiowi, biorąc udział w licytacji koszulki Lincolna, która trwa na serwisie aukcyjnym Allegro. By odnaleźć aukcję, wystarczy wpisać do wyszukiwarki serwisu frazę "Bartek Kurhofer".
Po jednym z meczy brazylijski piłkarz Lincoln (grał m.in. w Bundeslidze) wymienił się koszulką z Mirosłavem Klose. Później ojciec Klosego podarował ją mnie z okazji otwarcia boiska w Źlinicach - tłumaczy Henryk Olsok, prezes Orła Źlinice, który przekazał koszulkę na licytację. - Myślę, że dla kibiców będzie ona nie lada gratką - dodaje.
Na pomysł zlicytowania cennej koszulki wpadły koleżanki ze szkoły brata kalekiego Bartusia. Te same, które na początku roku zorganizowały na jego rzecz charytatywny bal. - Wtedy udało nam się zebrać ponad 13 tys., złotych - mówi Mariola Lotko. - Była loteria, czekoladowy walczyk no i obowiązkowo licytacja, dzięki której można było stać się posiadaczem obrazu podarowanego przez ministra Waldemara Pawlaka, krawata premiera Donalda Tuska, albo ręcznie robionej donicy w kształcie starodawnego mercedesa. Nasi goście nie szczędzili pieniędzy na pomoc dla Bartusia - mówi Marta Kołodziej.
Bartuś urodził się z zespołem Downa. Latem ubiegłego roku przeszedł najcięższą odmianę sepsy. Lekarze, aby ratować mu życie, musieli amputować malcowi rączki i nóżki. Teraz rodzice robią wszystko, aby chłopiec, na tyle, na ile to możliwe, mógł żyć normalnie. - Leczenie jest bardzo kosztowne, a my na utrzymanie rodziny mamy miesięcznie niewiele ponad 2 tys. złotych. Sami na pewno byśmy sobie nie poradzili - mówi Jolanta Kurhofer, mama chłopca.
Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy postanowili pomóc. Mieszkańcy niewielkiej miejscowości Jełowa, w której mieszkają Kurhoferowie, opolanie, ale też ludzie z całej Polski, których poruszyła historia chłopca. W tej chwili na koncie Opolskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Zespołem Downa, pod opieką którego znajduje się Bartuś jest ponad 145 tys. złotych. Dzięki tym pieniądzom za kilka tygodni malec dostanie pierwsze protezy.
- Na początku stycznia byliśmy na pomiarach. Protetyk założył mu takie silikonowe rączki, żeby sprawdzić jak będą leżały. Mały najpierw przyglądał im się zaciekawiony, a później zaczął nimi machać i głośno się śmiać - opowiada pani Jolanta, ale zaraz dodaje, że z obawą myśli o nadchodzących miesiącach. - Z jednej strony spełniło się największe marzenie moje i męża, bo dzięki protezom nasz synek, ma szansę na w miarę normalne życie. Boję się tylko, że małemu będzie trudno się do nich przyzwyczaić, że będzie płakał. Chyba żadna matka nie chce widzieć, jak jej dziecko cierpi - mówi.
Zanim chłopiec skończy 3. rok życia, protezy trzeba co pół roku wymieniać. - W sumie tylko przez te pierwsze trzy lata będzie to kosztowało ponad 60 tys. złotych. Później będzie trzeba pomyśleć o protezach na stałe a to też nie mały koszt - wzdycha.
Leczenie chłopca można wesprzeć wpłacając pieniądze na konto Opolskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Zespołem Downa, pod opieką którego jest chłopiec: PKO BP I Odz/Opole: 96 1020 3668 0000 5602 0331 4960 z dopiskiem “Dla Bartka".
Fani sportu mogą pomóc Bartusiowi biorąc udział w licytacji, która trwa na serwisie aukcyjnym Allego. Aby odnaleźć aukcję wystarczy wpisać do wyszukiwarki serwisu frazę “Bartek Kurhofer".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?