Sprawa remontu zabytkowej świątyni podzieliła także mieszkańców sąsiednich wsi. Przeciwnicy remontu mówią, że nie są w stanie wykładać kolejnych pieniędzy na kościół. Ich zdaniem prace trwają zbyt długo, a koszty dawno przekroczyły ich możliwości finansowe.
- Ciągle tylko słyszymy od proboszcza, że na remont brakuje pieniędzy - żali się jeden z parafian, mężczyzna w średnim wieku. - A przecież w tamtym roku było kilka zbiórek na ten cel. Na remont kościoła wrzucaliśmy pieniądze na mszy i podczas festynu, na którym sprzedawano cegiełki. Pieniądze przekazywali też sponsorzy i darczyńcy. W końcu ksiądz ogłosił, że podczas kolędy znowu będzie zbierać na remont. Mówił, że pieniądze ma dać każda rodzina. W przypadku gdy w którymś domu mieszkają np. dwa pokolenia, wtedy kwota zwiększała się podwójnie.
Parafianie wysłali w tej sprawie list do redakcji nto. Piszą w nim, że ksiądz ma wysokie wymagania, bo wielu mieszkańców pracuje za granicą. Ale nie bierze pod uwagę tego, że koszty życia rosną.
"My już tego nie wytrzymujemy. Życie jest tak drogie: opłaty, żywność posyłanie dzieci do szkoły" - napisali parafianie.
O tym, że kościół musi być odnowiony, proboszcz Jan Czekański mówił z ambony już kilka lat temu.
W lutym ubiegłego roku parafii udało się pozyskać unijne dofinansowanie do prac konserwacyjnych. Koszt remontu oszacowano na ponad 218 tys. złotych, z czego dotacja wyniosła 164 tys. zł. Ponadto dotacje w wysokości 20 i 15 tys. złotych przyznały samorządy: gmina Jemielnica i starostwo strzeleckie.
Proboszcz Czekański mówi otwarcie, że koszty remontu są spore, bo świątynia jest zabytkowa. Ponadto, gdy budowlańcy rozpoczęli prace, okazało się, że przedsięwzięcie jest o wiele bardziej skomplikowane, niż się to wcześniej wydawało.
- Mimo że tyle osób pomaga, nikt nie wyremontuje nam kościoła za darmo - mówi ksiądz. - Ofiara, o którą prosiłem parafian, była dobrowolna. Nigdy nie sugerowałem żadnych konkretnych kwot. Gdyby ktoś przyszedł i powiedział, że nie ma z czego dać, to nic by się nie stało.
Księdza Czekańskiego bronią ponadto parafianie, którzy są blisko kościoła.
- Nasz proboszcz dba o parafię jak tylko może - mówi Ewa Frewer, która działa w radzie parafialnej. - Dba nie tylko o świątynię w Centawie, ale też o kościół filialny w Błotnicy Strzeleckiej. Ciągle jest przez to zabiegany i bardzo się angażuje...
- Ksiądz rozlicza się z każdej zebranej złotówki, pokazuje nam rachunki i faktury - dodaje Helena Gordzielik, sołtys Błotnicy Strzeleckiej.
Zapytaliśmy proboszcza, ile jeszcze potrwa remont kościoła. Poinformował, że powinien się zakończyć latem tego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?