- Hałas, rozpędzone tiry, zniszczone drogi i mosty. Mieszkańcy skarżą się i domagają, by w jakiś sposób rozwiązać ten uciążliwy problem - mówi Jan Kanonowicz, radny nyskiej gminy, który zarazem jest także mieszkańcem Białej Nyskiej. I stąd najlepiej wie, jak mieszka się w wiosce, przez którą kilkanaście razy dziennie przejeżdżają wypełnione kruszywem z kopalni w Kamiennej Górze ciężarówki.
Pod protestem, który jest równocześnie petycją do nyskich samorządowców podpisało się w tej sprawie około 300 mieszkańców Białej Nyskiej, Morowa i Kopernik. Domagają się rozwiązania problemu i poprowadzenia drogi dla tirów inną trasą.
- Według mnie jedynym dobrym rozwiązaniem jest wykonanie tak zwanej obwodnicy Morowa, czyli skręt przed Morowem w lewo, w kierunku drogi Koperniki - Siestrzechowice. Wtedy omijamy i Koperniki, i Morów, i Białą Nyską - proponuje radny Kanonowicz.
Na spotkaniu, które miało miejsce kilka dni temu w biurze posła Rajmunda Millera nyscy włodarze zastanawiali się nad dwoma wariantami - budową małej obwodnicy lub też drogi transportu rolnego przy wykorzystaniu nieczynnych torów kolejowych.
Mimo że nie wiadomo jeszcze, który z wariantów zostanie wybrany, uczestnicy spotkania czyli przedstawiciele gminy, powiatu, samorządu województwa i szefostwo kopalni w Kamiennej Górze są zgodni co do jednego - że inwestycję trzeba przeprowadzić wspólnie.
- Moglibyśmy skorzystać z uchwały samorządu województwa w zakresie inwestycji powyżej 50 mln zł, bo takie przedsięwzięcia możemy dofinansowywać nawet w 50 procentach. A przecież w świetle zbliżającego się remontu nyskiej zapory i budowy obwodnicy, trzeba brać pod uwagę, że przewóz kruszywa z kopalni, które z pewnością będzie wykorzystywane na potrzeby inwestycji, jeszcze wzrośnie - twierdzi Bogusław Wierdak, przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego.
Ostatecznie żadna decyzja nie zapadła, ale powołano zespół roboczy, który w ciągu najbliższych tygodni ma opracować konkretną koncepcję.
Szef nyskiej drogówki Tadeusz Dunat zaznacza tylko, że do czasu realizacji inwestycji niezbędne jest podjęcie kroków doraźnych. - Największy huk jest wtedy, gdy przesz wsie przejeżdżają puste tiry, obijając się na dziurawych drogach - mówi Dunat. - Dlatego trzeba naprawić nawierzchnię, wyrównać pobocza, odprowadzić wodę z jezdni i zrobić przycinkę krzewów, które przeszkadzają kierowcom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?