Na politechnice działa farma wiatraków na dachu

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Turbiny poruszają się w osi pionowej, dzięki czemu niezależnie od kierunku w jakim wieje wiatr, turbina zawsze się obraca.
Turbiny poruszają się w osi pionowej, dzięki czemu niezależnie od kierunku w jakim wieje wiatr, turbina zawsze się obraca.
Turbiny wiatrowe zamontowano w II Kampusie uczelni. Każda z nich może zaopatrzyć w prąd domek jednorodzinny.

Każda taka mikroturbina mogłaby zasilać w prąd średni domek jednorodzinny, oczywiście przy założeniu, że wiatr będzie wiał przez 24 godziny na dobę - mówi prof. Tomasz Boczar, prorektor ds. studenckich Politechniki Opolskiej, wskazując na dach Instytutu Elektroenergetyki przy ul. Prószkowskiej. Na jego szczycie znajduje się pięć mikroturbin wiatrowych. Co ciekawe, nazwa mikroturbiny wcale nie oznacza tego, że są one mikrorozmiarów - wprost przeciwnie, są dość spore, a ich fantazyjne kształty można zauważyć już z daleka.

Turbiny to prawdziwe dzieła sztuki - zostały zbudowane na podstawie konstrukcji opatentowanej przez fińskiego inżyniera S.J. Savoniusa. Co ważne, są to turbiny poruszające się w osi pionowej, dzięki czemu niezależnie od kierunku w jakim wieje wiatr, turbina zawsze się obraca.

Te minielektrownie wiatrowe na uczelnię trafiły kilka tygodni temu dzięki unijnemu projektowi, w którym politechnika wzięła udział. Jego wartość to ponad 600 tys. złotych. Urządzenia mają służyć politechnice nie tylko do nauki i promocji alternatywnych źródeł energii.

- Projekt ten ma dla uczelni potrójne znaczenie. Studenci z Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Informatyki będą mogli w ramach laboratoriów uczyć się tego, jak takimi turbinami się steruje albo jak oblicza się ich moc - mówi prof. Tomasz Boczar.

Jest to możliwe dzięki temu, że każda turbina (są ich cztery rodzaje - każda o innym kształcie) jest połączona z modułem sterującym oraz stacją meteorologiczną i baterią akumulatorów. Z turbin korzystać mają także przyszli doktorzy. Według prof. Boczara mogą być one kopalnią tematów jeśli chodzi o pisanie prac doktoranckich.

- Mam już nawet jednego doktoranta, który zbada sprawę tzw. infradźwięków, czyli dźwięków o bardzo niskiej częstotliwości. Chcemy zbadać ich wpływ na zdrowie człowieka oraz jego otoczenie. To sprawa szczególnie ważna, bo negatywny wpływ infradźwięków na środowisko jest głównym argumentem wyciąganym przez przeciwników turbin wiatrowych - mówi prof. Tomasz Boczar.

Oprócz tego można rozwiązywać problemy związane z magazynowaniem energii wytworzonej przez te małe elektrownie.

- To niesłychanie ważny temat zważywszy na to, że w przyszłości będziemy musieli skoncentrować się na alternatywnych źródłach energii. Nie jako na głównych, ale opcjonalnych. Wiatrowe źródła są dość wydajne, bo mają około 50 proc. sprawności - mówi prorektor.

Niestety sporo ludzi ma wciąż negatywny stosunek do turbin wiatrowych. - A my chcemy to zmienić. Skoro drugi kampus staje się sercem uczelni i uczy się tu kilka tysięcy studentów, chcemy aby mogli doświadczyć na własnej skórze, jak żyje się w sąsiedztwie turbin wiatrowych - mówi prof. Boczar.
Uczelnia liczy na to, że studenci zarażeni "ekologiczną myślą" będą bardziej chętni do tego, by takie turbiny stosować w swoich domach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska