Masz problem z Czechami? Przyjdź do biura poselskiego w Nysie

Klaudia Bochenek
Rajmund Miller
Rajmund Miller Klaudia Bochenek
Osiemnastu posłów z różnych partii powołało w Sejmie Parlamentarny Zespół ds. Pogranicza Polsko- Czeskiego. Jego przewodniczącym został poseł PO z Nysy Rajmund Miller.

Posłowie chcą ułatwiać współpracę polsko-czeską i pomagać w rozwiązywaniu lokalnych problemów. Chcą też pośredniczyć między samorządami a władzami centralnymi, żeby skutecznie wykorzystać unijne pieniądze na współpracę regionów przygranicznych. Po 2014 roku ma być ich znacznie więcej niż obecnie.

- Dopiero tworzymy listę spraw, którymi trzeba się zająć - mówił na wczorajszej konferencji prasowej poseł Ryszard Miller. - Będziemy pytać wójtów i burmistrzów o przygraniczne problemy. Mogą je także do mojego biura parlamentarnego w Nysie kierować mieszkańcy regionu.

Poseł Miller już wczoraj, na gorąco, obiecał interpelację w sprawie problemu wsi Podlesie koło Głuchołaz. Część mieszkańców korzysta na co dzień z mostu na granicznym potoku, żeby czeską szosą dojechać do Głuchołaz. Niestety, dojazd do mostu po stronie czeskiej jest systematycznie blokowany przez zarządcę drogi. Ostatnio ustawiono na nim ciężki kamień.

- Problemów do rozwiązania jest bardzo dużo - wymienia Paweł Szymkowicz z Urzędu Miasta w Głuchołazach. - Walczymy o utrzymanie czeskiego połączenia kolejowego przez Głuchołazy. Trzeba rozstrzygnąć, czy Czeskie Koleje nadal mają płacić wysokie opłaty za tranzyt czy mogą korzystać z tych torów na normalnych zasadach, jak każdy użytkownik. Od lat domagamy się także otwarcia przystanków kolejowych w Głuchołazach i Pokrzywnej.

Kierowcy z Polski skarżą się na wymagania, jakie stawiają im czescy policjanci drogowi. Niejeden dostał już mandat w koronach za brak wyposażenia, które w Polsce nie jest wymagane: np. żarówek do reflektorów.

- Należy tak sformułować przepisy, żeby Czesi czy Polacy za granicą nie byli karani za złamanie zasad, które nie obowiązują w ich kraju - uważa Paweł Szymkowicz. - Przydałoby się także załatwić możliwość płacenia w rejonach przygranicznych w walucie sąsiedniego kraju. To bardzo ułatwia życie turystom.

- Do naszej wioski karetka z Głubczyc dojeżdża w ciągu 15-50 minut. Karetka z czeskiej Opawy byłaby w 5 minut. Taka współpraca służb ratowniczych może kiedyś komuś uratować życie - mówi Elżbieta Stankiewicz z Pilszcza w gminie Branice. - Przydałoby się też umożliwić naszym dzieciom, nawet tym najmłodszym, uczenie się w czeskich szkołach i uczelniach wyższych, do których mamy dużo bliżej. Boimy się jednak czesnego w Czechach.

Poseł Rajmund Miller zapowiada, że lokalne problemy będzie przedstawiał w polskich ministerstwach. Doprowadzi też do rozmowy z czeskimi władzami regionalnymi na zaplanowanym już spotkaniu w maju w Ołomuńcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska