Linia kolejowa Prudnik-Gogolin. Na tory wraca życie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Wyścigi drezyn w Białej.
Wyścigi drezyn w Białej.
Kilku pasjonatów z Opolskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei społecznie porządkuje co sobotę nieczynną linię kolejową z Prudnika do Krapkowic. Chcą tu przywrócić ruch. Na początek zwykłych drezyn, a w przyszłości także pociągów turystycznych.

- Teraz koncentrujemy się na odcinku z Zieliny do Krobusza - opowiada Henryk Remisz, który zaangażował się w prace - W następnej kolejności przejdziemy na odcinek z Białej do Prudnika.

Sympatycy kolei i drezyn wycinają krzaki i drzewa, które porosły nieczynne torowisko. Starostwo w Krapkowicach przekazało im maszynę do rozdrabniania gałęzi, poza tym korzystają z prywatnego sprzętu i sami płacą za benzynę.

Polskie Linie Kolejowe nie dokładają się do prac, ale zezwoliły na wykorzystywanie torów do przejazdów turystycznych.

- Co sobotę można nas zastać w Mosznej koło zamkowej bramy. Proponujemy wycieczki drezyną. Można np. wypożyczyć w Mosznej rower, pojechać w jedną stronę drezyną a z powrotem jednośladem. Chcemy, żeby linia stała się atrakcją turystyczną - mówi Henryk Remisz.

Linia kolejowa nr 306 z Gogolina do Prudnika powstała w 1896 roku. Ruch osobowy został na niej zamknięty w 1991 roku. Od 2005 roku nie jeżdżą tędy żadne pociągi.

Ostatnio Ministerstwo Obrony Narodowej zadeklarowało, że wyremontuje 24 kilometrową linię, bo ma ona znaczenie strategiczne. Stowarzyszenie liczy, że po remoncie uruchomi tu przejazdy turystyczne parowozem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska