Duże szkody po zimie na opolskich polach

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Ginter Stein z Gostomii w gminie Biała pokazuje pole, które po przymrozkach trzeba było ponownie zaorać. Cały jesienny zasiew poszedł na marne.
Ginter Stein z Gostomii w gminie Biała pokazuje pole, które po przymrozkach trzeba było ponownie zaorać. Cały jesienny zasiew poszedł na marne.
Takich szkód nie pamiętają najstarsi rolnicy. Na Opolszczyźnie przetrwało tylko około 40 procent upraw pszenicy. Co gorsze, brakuje ziarna do ponownego obsiania pól.

Przez dwa tygodnie temperatura w lutym trzymała się w okolicach - 20 stopni, a przez pierwszy tydzień zupełnie nie było śniegu, który chroni zasiewy - Ginter Stein z Gostomii koło Białej pokazuje na pole, które trzeba było na nowo zaorać i obsiać, bo jesienne zasiewy całkiem wymroziło. W jego 42-hektarowym gospodarstwie mróz zniszczył około 8 ha ze zbożem ozimym i rzepakiem.

- Straty są ogromne - dodaje Stein. - Zboże na zasiewy było drogie, jesienią nawoziłem ziemię, wykonywałem zabiegi pielęgnacyjne. Wszystko na marne. Podobnie jest u sąsiadów...

Jak szacuje Henryk Zamojski, dyrektor Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie, mrozy zniszczyły albo uszkodziły około 61 proc. upraw pszenicy ozimej oraz 55 proc. powierzchni obsianej ozimym jęczmieniem.

Stosunkowo najmniej ucierpiało żyto, ale na Opolszczyźnie jest to dość rzadko uprawiane zboże. Pogoda przemroziła też 60 proc. upraw rzepaku, z czego 40 proc. trzeba zupełnie przeorać.

- Mrozy bardzo dały się w kość - przyznaje Henryk Zamojski. - Jeszcze w marcu po okresach ocieplenia temperatura spadała do minus 8 stopni. To ponownie zaszkodziło zasiewom.

Jak dotąd 25 opolskich gmin wystąpiło do wojewody o powołanie gminnych komisji, szacujących wysokość strat.

Rolnikom zależy na czasie. Chcą jak najszybciej potwierdzić urzędowo szkody, żeby pola zaorać na nowo i obsiewać. Firmy nasiennicze nie były jednak przygotowane na tak duże zapotrzebowanie na ziarno. Materiału siewnego brakuje na rynku.

Najgorzej jest na północy Opolszczyzny, w powiatach kluczborskim, oleskim i namysłowskim. Na południu szkody są mniejsze, dzięki większym opadom śniegu.

- U nas rzepak przetrwał zimę w stanie bardzo dobrym, a pszenica w stanie dobrym - komentuje Jarosław Mormul, prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Skrzypcu koło Prudnika. - Mieliśmy szczęście, bo w czasie największych mrozów na polach była pokrywa śniegowa.

- Apelujemy do rolników, żeby zgłaszali swoje straty w formie oświadczenia, najlepiej podpisanego dodatkowo przez dwóch świadków, do Agencji Rynku Rolnego, która zbiera dane na ten temat. Chodzi o szybkie przygotowanie dopłat do zakupu materiału siewnego - mówi Henryk Zamojski. - Wojewoda wystąpi też do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o uruchomienie tzw. kredytów klęskowych dla rolników. Poszkodowani mogą też liczyć na dodatkową dopłatę do hektara gruntów rolnych w wysokości od 78 do 136 zł w zależności od rodzaju zniszczonej uprawy.

Mrozy zniszczyły zasiewy w całej Polsce, przez co należy spodziewać się gorszych plonów, a co za tym idzie - jesienią droższej mąki, pieczywa i makaronów. Eksperci nie chcą jeszcze szacować, o ile, choć nieoficjalnie mówi się o 15-20 procentach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska