Auto Stop Race 2012. Z Wrocławia do Rzymu. Opolanki w trasie

Redakcja
Anna Grudzka (z lewej) i Iza Żbikowska.
Anna Grudzka (z lewej) i Iza Żbikowska.
Anna Grudzka z "nto" i Iza Żbikowska z opolskiej "Gazety" są w drodze do Rzymu. Jeśli spotkacie dziewczyny z numerem 151, koniecznie zatrzymajcie samochód!

Dzień drugi

W niedzielę rano dziewczyny donoszą, że utknęły na stacji paliw pod Innsbruckiem. - Ta stacja to jakiś trójkąt bermudzki, z którego nie można się wydostać... Wciąż mamy nadzieję na to, że wieczorem dotrzemy do Rzymu - pisze Ania Grudzka.

A po pięciu minutach uzupełnia: "Ruszyłyśmy dalej!" i dodaje: "poranna kawa z widokiem na Alpy - bezcenne".

Przed 12 kolejny wpis: "Bawimy sie na Europabrücke. Bawimy, a nie łapiemy stopa, bo ta stacja usytuowana jest w tak cudnym miejscu, że nawet widok z McDonalds'a nas hipnotyzuje. Pobędziemy tu jeszcze chwilę, a potem ruszamy na Rzym. Problemu nie będzie - wszyscy jadą w nasza stronę!"

Dziewczyny opuścił pech. - Właśnie złapałyśmy "stopa" prosto do Werony. Oby tak zostało do końca - pisze Ania Grudzka.

SMS z trasy: - Jesteśmy już w drodze do Werony. Przygarnęła nas dziewczyna z ...Wrocławia. To przedostatni etap podróży. Dzisiejszy dzień jest spacerkiem w porównaniu z tym, co działo się wczoraj. Mimo tego, że jest łatwiej, czujemy się i wyglądamy jak zombi. Nie spałyśmy od 31 godz. Cały czas spędzałyśmy na negocjacjach z kierowcami albo czekaniu na kierowców. Właśnie ta część wyścigu - czekanie - jest najbardziej powszechna, a przy tym najbardziej wkurzająca z wszystkich naszych doświadczeń. Niemniej w chwilach kryzysu pocieszałyśmy się myślą o Rzymie.

A jednak pech wrócił. - Sprawy sie mocno skomplikowały. Jeden niefortunny zjazd zakończył się jak na razie przechodzeniem przez autostradę w Weronie przejściem dla zwierząt i wizytą na lotnisku, gdzie NIKT - oprócz pilotów - nie mówi po angielsku! Wracamy więc do centrum. Wygląda na to, że tę noc spędzimy w Weronie, bo chcemy w końcu coś pozwiedzać. Co dalej? Zobaczymy.

Dzień pierwszy

W sobotę o 9.00 z Wrocławia wyruszył Auto Stop Race 2012.

To wyścig, w którym setki młodych ludzi przemierzają niezliczoną ilość kilometrów i dróg, by w końcu osiągnąć wyznaczony cel. A wszystko to zgodnie z trzema prostymi zasadami: wygrywa najszybszy, poruszamy się tylko autostopem i świetnie się bawimy.

Na trasie także opolski akcent - drużyna 151 w składzie Ania Grudzka z "Nowej Trybuny Opolskiej" i Iza Żbikowska z "Gazety".

- Na razie jesteśmy 20 kilometrów za Wrocławiem, ale nie tracimy nadziei! - donosi sms-owo Ania. - Sporo drużyn jeszcze w centrum Wrocławia.

W sms-owej relacji niektórzy uczestnicy wyścigu piszą, że przekroczyli już polsko-czeską granicę.

Jedna z ekip wybrała strategię podróży "przez Niemcy" i dotarła do Drezna.

Jeśli spotkacie dzisiaj autostopowiczów na południu Polski, to zatrzymajcie samochód i pomóżcie im dotrzeć jak najdalej.

- Mamy Pana Zbyszka! - donosi sms-owo o 12.00 Ania Grudzka. - Tir aż do Norymbergii! Pan Zbyszek jest naszym bohaterem!

Niespełna trzy godziny później dziewczyny mają już nowy transport.

- Zostawiłyśmy Zbyszka wybawiciela i jedziemy osobówką do Drezna. On jedzie do Amsterdamu. Kusi by jechać z nim, bo tam święto królowej. Zbyszek proponował Bilbao, ale my zdecydowanie do Rzymu, który jest coraz bliżej...

Tuż przed 18.00 nasze zawodniczki dopada pierwszy kryzys.

- Mamy dość słońca i tego, że ci nieliczni kierowcy, którzy zechcieli się zatrzymać, jadą na Berlin a nie do Monachium. Żałujemy odpuszczonego TIR-a.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska