Protest w Nysie. Głodują w obronie nauki historii

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Protestujący (od lewej): Jan Karandziej, Jan Cebrat, Jerzy Zimny i Janusz Sanocki.
Protestujący (od lewej): Jan Karandziej, Jan Cebrat, Jerzy Zimny i Janusz Sanocki. Krzysztof Strauchmann
Czterech dawnych działaczy opozycyjnych rozpoczęło protest w Nysie.

Protest głodowy w obronie nauki historii w polskich szkołach ma charakter rotacyjny. Do Nysy przyjechali Jan Karandziej, założyciel legendarnych Wolnych Związków Zawodowych i uczestnik strajku w Gdańsku w 1980 roku oraz Jerzy Zimny, którzy strajk głodowy zaczęli już wcześniej w Częstochowie.

W Nysie przyłączyli się do nich Janusz Samocki i Jan Cebrat z Grodkowa. W niedzielę strajk przenosi się dalej do Wrocławia. Protestujący ograniczają się tylko do picia wody.

- Nasz protest ma zwrócić uwagę na niszczenie polskiej edukacji. Rząd chce ją zamienić w kształcenie zawodowe - mówi Janusz Sanocki. - To uderza w człowieka, w naród, w wartości wspólne. Na dodatek zmiany są wprowadzane wbrew opinii środowisk naukowych.

- Ten protest to kontynuacja starań o zachowanie tożsamości narodowej, rozpoczętych jeszcze w 1980 roku, kontynuacja tamtej walki o wolność - mówi Jan Karandziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska