NiK sprawdzał m.in. czy wybiegi w Opolu spełniają wymagania, jakie stawia im ministerstwo środowiska.
Dramatu nie ma, bo nasze zoo od powodzi z 1997 roku bardzo się zmieniło, ale mimo to kontrolerzy znaleźli pomieszczenia dla zwierząt, których stan należy poprawić.
Najbardziej kosztowne będzie to w przypadku uchatek, mających zbyt płytki basen. Obecnie minimalna głębokość to 2 metry, tymczasem ten w Opolu ma tylko 1,6 metra.
Co ciekawe wybieg dla uchatek uruchomiono w 2007 roku czyli czasie, gdy obecne wymagania już obowiązywały, tyle że projekt basenu przygotowywano i wykonano, gdy minimalnej głębokości jeszcze nikt nie określał.
- Najlepszym wyjściem z tej sytuacji będzie budowa dodatkowego basenu, na który jest jeszcze miejsce - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor zoo. - Basen byłby dobudowany do nowego budynku i miałby około 200 metrów kwadratowych oraz 2 metry głębokości. Szacujemy, że będzie kosztował około 950 tysięcy złotych. Ten obiekt i tak byłby nam potrzebny, bo chcemy rozwijać hodowlę tych zwierząt, które w Polsce ma tylko nasz ogród - przypomina dyrektor.
Basenu brakuje także na wybiegu kapibarów, a swoje miejsce dla kąpania powinny mieć także wydry.
- U kapibarów dwa baseny chcemy zbudować w obecnych pomieszczeniach, u wydry potrzebujemy nie tylko basenu, ale także wybiegu zewnętrznego - przyznaje Lesław Sobieraj.
Zoo musi również podwyższyć pomieszczenia dla gibbonów białorękich i siamangów (do spełnia ministerialnych wymogów brakuje 40 centymetrów), a także stworzyć wybieg zewnętrzny dla jaguarundi.
Kontrolerzy NIK zwrócili także uwagę na brak woliery zewnętrznej dla papug i małych ptaków egzotycznych, a drugiej dla ibisów oraz czapli.
Lesław Sobieraj przyznaje, że ogrodu nie stać na szybkie przeprowadzenie wszystkich inwestycji.
Dlatego przebudowa wybiegów i budowy basenów będzie rozłożona na kilka lat, a łącznie może kosztować około 2,4 mln zł.
- To są szacunki, bo nie mamy jeszcze gotowych dokumentacji technicznych np. na basen dla uchatek - zastrzega dyrektor zoo. - Będziemy starać się co roku zrobić coś i tak krok po kroku spełnimy niemal wszystkie wymagania, jakie narzuca prawo. Rozmawiałem już w tej sprawie z prezydentem, który zapewnił mnie, że na ten cel znajdzie pieniądze w budżecie miasta.
Jednocześnie dyrektor przyznał nam, że będzie namawiał innych szefów polskich ogrodów do wspólnego wystąpienia do ministra środowiska, aby zmienić niektóre przepisy.
- W rozporządzeniu ministra znalazły się nieżyciowe zapisy, jak choćby taki, że w zimie wilki muszą mieć zapewnioną temperaturę "zero", a przecież w przyrodzie te zwierzęta doskonale dają sobie radę w dużo niższych temperaturach - mówi Lesław Sobieraj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?