Tomograf w strzeleckim szpitalu nie dla każdego

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Technicy ze strzeleckiego szpitala mieli najpierw do dyspozycji wypożyczony tomograf, a teraz sprzęt stacjonarny. Choć jest on gotowy do użycia, mogą badać tylko pacjentów lecznicy - pozostali są odsyłani do Opola.
Technicy ze strzeleckiego szpitala mieli najpierw do dyspozycji wypożyczony tomograf, a teraz sprzęt stacjonarny. Choć jest on gotowy do użycia, mogą badać tylko pacjentów lecznicy - pozostali są odsyłani do Opola. Radosław Dimitrow
NFZ nakazał kupić szpitalowi sprzęt, ale kontrakt na niego przydzieli dopiero w 2014 r. W tym czasie tomograf posłuży tylko garstce pacjentów.

Problemy szpitala związane z tomografem komputerowym ciągną się od końca ubiegłego roku.

Narodowy Fundusz Zdrowia podczas jednej z kontroli uznał, że placówka musi być wyposażona w taki sprzęt od zaraz, bo wymaga tego szpitalny oddział ratunkowy. Dotychczas pacjenci, którym trzeba było zrobić takie badanie, byli wiezieni karetką na sygnale do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.

- Ten system działał sprawnie, bo dojazd do Opola zajmował karetce nieco ponad 20 minut - mówi
Józef Swaczyna, starosta strzelecki, któremu podlega szpital.

NFZ uznał, że to niezgodne z jego wytycznymi i kazał dyrekcji szpitala natychmiast kupić tomograf. Na jego zamontowanie i uruchomienie placówka dostała zaledwie 3 tygodnie, co było terminem niemożliwym do dotrzymania, bo samo ogłoszenie przetargu i wybrania oferty zajęłoby kilka miesięcy.

Tymczasem NFZ zagroził, że jeżeli termin będzie przekroczony odbierze szpitalowi kontrakt na oddział ratunkowy, co oznaczałoby nawet kilka milionów złotych strat.

- Zostaliśmy przyparci do ściany, więc jedyne co nam pozostało to wynająć taki sprzęt do czasu kupna właściwego tomografu i przygotowania pomieszczeń pod jego montaż - dodaje Swaczyna.

Za wypożyczenie mobilnego tomografu, który przyjechał do Strzelec Opolskich w naczepie, lecznica musiała zapłacić ponad 100 tys. złotych. Jednocześnie szpital kupił niedawno właściwy sprzęt, który zostanie już w lecznicy na stałe. Urządzenie kosztowało 340 tys. złotych.

Problem w tym, że choć sprzęt jest gotowy do użycia, to w pełni będzie mógł być wykorzystany dopiero od 2014 r. Do tego czasu może służyć tylko osobom, które są pacjentami strzeleckiego szpitala. Pozostali pacjenci, którzy będą kierowani na badania przez poradnie specjalistyczne (bo byli np. u neurologa, ortopedy itp.), będą musieli korzystać z tomografów w innych miastach.

- To dlatego, że szpital nie ma kontraktu z NFZ na przeprowadzanie tzw. badań ambulatoryjnych - mówi Beata Czempiel, dyrektor szpitala. - Teoretycznie my możemy takie badanie zrobić, ale pacjent będzie musiał zapłacić za wyniki z własnej kieszeni.

To natomiast koszt nawet kilkuset złotych, więc można się spodziewać, że z takiej usługi skorzystają tylko nieliczni.

- Tomograf będzie wykorzystywany raptem 10-20 razy w ciągu miesiąca - szacuje jeden z pracowników szpitala, który woli zachować anonimowość. - W innych dniach będzie stał bezczynnie, a szkoda, bo przecież mógłby służyć wszystkim mieszkańcom.

Dyrekcja szpitala deklaruje, że chciałaby dostać kontrakt z NFZ jak najszybciej. Ale obecnie jest to niemożliwe, bo kontrakt przyznawany jest na lata 2011-2013. Dodatkowy mógłby być przyznany, ale dopiero wtedy, gdy NFZ będzie mieć rezerwę w kasie i uzna, że kolejki do badań tomografem w całym województwie są za długie.

- Wtedy może zostać podjęta decyzja o ogłoszeniu postępowania uzupełniającego - poinformowała Bernadeta Trawka z opolskiego NFZ-u.

Do tego czasu pacjenci ze skierowaniami na badania będą musieli jeździć do Opola.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska