- Jak pracuję 30 lat - jeszcze czegoś takiego nie widziałam. Od kilku miesięcy obserwujemy wzrost zakażeń bakterią Clostridium. Od tego czasu mieliśmy u siebie już kilkudziesięciu pacjentów z zapaleniem przewodu pokarmowego spowodowanego przez te drobnoustroje. Jedna pacjentka zmarła z odwodnienia po trzytygodniowej biegunce - mówi dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu w Opolu.
Clostridium difficile to bakteria, którą każdy z nas ma w swoim przewodzie pokarmowym. Groźny dla organizmu jest tylko jeden wytwarzający toksyny szczep. Ujawnia się w sytuacji, gdy zostanie zaburzona równowaga naszej osobistej flory bakteryjnej.
- Clostridium difficile nadmiernie się wtedy rozmnaża i w konsekwencji prowadzi do tzw. biegunki poantybiotykowej. Choroba ta, jak każda zakaźna, może się roznosić - szczególnie w szpitalach. Stąd moim zdaniem nagły wzrost zakażeń Clostridium - mówi dr Krzysztof Burdynowski, kierownik Zakładu Mikrobioogii Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.
Medycy podkreślają, że Clostridium powinny się obawiać zwłaszcza osoby starsze, schorowane oraz te po operacjach.
- W grupie ryzyka znajdują się również osoby długo hospitalizowane i po radioterapii - mówi Jadwiga Heffner z wojewódzkiego sanepidu w Opolu.
Zdaniem prof. Gayane Martirosian z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach nie powinniśmy się przejmować wzrostem zakażeń.
- Taka tendencja utrzymuje się w całej Europie, ale to nie kwestia zwiększonej zjadliwości bakterii, raczej diagnostyki. Mamy skuteczniejsze testy, więc częściej wykrywamy biegunkę spowodowaną Clostridium. Bardzo trudno się przed nią zabezpieczyć. Najlepiej unikać antybiotyków - radzi profesor.
To one zabijają "dobre" bakterie w naszym przewodzie pokarmowym i robią miejsce dla "złego" Clostridium.
- A to bardzo oporna bakteria, działają na nią tylko dwa antybiotyki. Dlatego leczenie jest dość długie - tłumaczy dr Krzysztof Burdynowski.
Dodatkowo przed drobnoustrojem można się ustrzec, myjąc ręce przez każdym posiłkiem oraz dbając o dietę.
- Chodzi o to, by przyjmować produkty zawierające żywe kultury bakterii. Specjalne dobrane probiotyki w kapsułkach w trakcie kuracji i produkty takie jak jogurty, zsiadłe mleko czy kefiry po kuracji - mówi dr Burdynowski.
Problemy z Clostridium maja także Czesi. Tylko w tym półroczu w północnych Morawach i na Zaolziu odnotowano aż 124 przypadki zakażenia, w wyniku którego zmarło 14 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?