Straży pożarnej brakuje pieniędzy

Redakcja
St. aspirant Antoni Supron z PSP Opole sprawdza sprzęt strażacki. Na nowy nie ma pieniędzy.
St. aspirant Antoni Supron z PSP Opole sprawdza sprzęt strażacki. Na nowy nie ma pieniędzy. Sławomir Mielnik
Ponad milion złotych brakuje na normalne funkcjonowanie straży pożarnej w województwie opolskim.

Robimy wszystko, by znajdować pieniądze na paliwo i bieżące naprawy samochodów czy innego sprzętu służącego do ratowania ludzi i ich mienia - mówi brygadier Adam Janiuk, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Wyjeżdżamy też na każde wezwanie.

Jednak z każdym dniem nasza sytuacja finansowa jest coraz trudniejsza.

Na dziś strażakom z Opolszczyzny brakuje ponad miliona złotych. Chodzi o pieniądze na tak zwaną rzeczówkę, czyli między innymi na zakup paliwa, środków gaśniczych, części zamiennych, naprawę samochodów i innego sprzętu, mundurów oraz bieżące utrzymanie komend. Skąd takie trudności? W 2009 roku Ministerstwo Finansów zmniejszyło budżet Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu aż o milion 54 tys. zł.

- Na dziś mamy taką sytuację, że zamiast ponad 5 milionów złotych, których potrzebujemy w ramach rzeczówki, dysponujemy 4 milionami - przyznaje brygadier Janiuk.

W latach ubiegłych strażakom udawało się spinać budżet, bo mogli liczyć na pieniądze z różnych programów: między innymi współpracy polsko-czeskiej czy z tak zwanej ustawy modernizacyjnej (na zakup nowego sprzętu).

- Ale teraz te fundusze się skończyły - mówi brygadier Adam Janiuk. - Mamy najgorszą sytuację finansową w całym kraju. Na koniec maja mieliśmy już wykorzystanych 72 procent pieniędzy na ten cel, a gdzie koniec roku?

Komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Opolu szuka funduszy na bieżące funkcjonowanie w różny sposób. Na przykład strażacy, którzy w tym roku mają przejść na emeryturę, są poproszeni, by przełożyli to na przyszły rok.

- Chodzi o to, by nie trzeba było wypłacać im odpraw, a co za tym idzie - pieniądze te można było przeznaczyć na inne potrzeby - mówi Adam Janiuk. - Część ludzi przychyla się do tej prośby, ale nie wszyscy. I mają do tego prawo.

Komendy nie wypłacają też strażakom dodatków socjalnych, na przykład tych przysługujących na dojazd czy mieszkanie, oraz pieniędzy należnych za urlop (strażacki odpowiednik wczasów pod gruszą).

Na razie tak drastyczne oszczędności dotyczą komendy miejskiej w Opolu oraz powiatowej Brzegu. Ale jeśli nie znajdą się dodatkowe pieniądze, jest tylko kwestią czasu, że oszczędności zaczną się w pozostałych jednostkach. Szeregowi strażacy przyznają też nieoficjalnie, że boją się najgorszego, czyli zwolnień.

- Bo cięcie kosztów na wydatkach socjalnych też ma swoje granice. Kiedy nie będzie na czym oszczędzać, może komuś przyjść do głowy zwalniać ludzi - mówią nieoficjalnie opolscy strażacy.
Nadbrygadier Karol Stępień, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Opolu, wiele razy prosił wojewodę opolskiego o pomoc.

Wojewoda pod koniec czerwca zwrócił się do Ministerstwa Finansów o przekazanie opolskiej komendzie dodatkowych 1300 tys. zł. Do tej pory nie dostał odpowiedzi. Z pomocą strażakom idą też opolscy posłowie. Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej jest autorem interpelacji do Jacka Cichockiego, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

- Nie może być tak, że w połowie roku kończą się pieniądze tak ważnej instytucji jak straż pożarna. Ministerstwo musi zapewnić stabilność finansową opolskiej komendy. I nie chodzi tylko o ten rok. Trzeba zrobić wszystko, by sytuacja taka nie powtórzyła się w przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska