Będzie śledztwo w sprawie postoju karetki na bramkach

Archiwum
Teraz prokuratura będzie zbierać cały materiał dowodowy. Bardzo pomocne będą nagrania z monitoringu zamontowanego na punkcie poboru opłat
Teraz prokuratura będzie zbierać cały materiał dowodowy. Bardzo pomocne będą nagrania z monitoringu zamontowanego na punkcie poboru opłat Archiwum
Prokuratura Rejonowa w Nysie zamierza wszcząć śledztwo w sprawie incydentu, do którego doszło w nocy z 2 na 3 czerwca w punkcie poboru opłat węzła Przylesie na autostradzie A4.

Załoga karetki pogotowia jadąca z ofiarą wypadku samochodowego do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu, żeby wydostać się z autostrady wyłamała bramki.

Kierowca wysiadł z ambulansu, wyłamał szlaban i wrócił do auta. W tym czasie uciekały cenne sekundy. Kilka dni później ranny kierowca zmarł w szpitalu.

- Z dokumentów, które do nas właśnie trafiły już widać, że śledztwo w tej sprawie będzie wszczęte - wyjaśnia Anna Kawecka, prokurator rejonowy w Nysie.

Teraz prokuratura będzie zbierać cały materiał dowodowy. Bardzo pomocne będą nagrania z monitoringu zamontowanego na punkcie poboru opłat w Przylesiu. Firma Kapsch, która zarządza nim już zapewniła, że służy nagraniem.

Jej przedstawiciele zapewniają przy tym, że są spokojni o wyniki śledztwa. Podobnie zresztą jak przedstawiciele firmy Falck, do której należała karetka. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w prokuraturze złożyła matka 20-letniego Mateusza G.

Kobieta chce, by śledczy sprawdzili sposób prowadzenia akcji ratunkowej i to, czy zamieszanie z otwarciem bramek na autostradzie mogło mieć wpływ na to, że jej syn zmarł w szpitalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska