Starostwo oszczędza. Szkoła specjalna do likwidacji

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Szkoła i  świetlica romska działały dotychczas dobrze - uważa Katarzyna Goman. - Nasi podopieczni byli wyróżniani i nagradzani na wielu konkursach i przeglądach.
- Szkoła i świetlica romska działały dotychczas dobrze - uważa Katarzyna Goman. - Nasi podopieczni byli wyróżniani i nagradzani na wielu konkursach i przeglądach. Radosław Dimitrow
W poszukiwaniu oszczędności starostwo chce zamknąć zespół szkół specjalnych w Strzelcach Opolskich. Choć oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła, to nauczyciele są przerażeni.

Zagrożone są miejsca pracy ponad 30 pracowników. Nie wiadomo też, gdzie przeniesione będzie 60 dzieci, które chodziły do Zespołu Szkół Specjalnych im. Aleksandra Kamińskiego lub korzystały z zajęć edukacyjnych w tej placówce.

Starostwo rozważa możliwość zamknięcia szkoły z powodu oszczędności. Subwencje, które powiat dostaje do placówki z Ministerstwa Edukacji Narodowej, nie wystarczają na pokrycie jej działalności. W związku z tym samorząd musi dopłacać co roku 850 tys. zł. Dla zadłużonego powiatu to gigantyczna suma.

- Jesteśmy przerażeni sytuacją, w której się znaleźliśmy - przyznaje Dorota Łakis, dyrektor szkoły. - Z powodu niżu demograficznego liczba dzieci w naszej placówce maleje z roku na rok. Ponadto nie sprzyjają nam przepisy, które nie wspierają szkolnictwa specjalnego.
Założenie szkoły specjalnej jest takie, by niepełnosprawni uczniowie zdobyli w niej nie tylko wiedzę, ale także byli przygotowani do dorosłego życia. Przy placówce działa ponadto także świetlica romska, która skupia ludzi tej narodowości i pomaga im w różnych sprawach.

- Wszystko działało dotychczas bardzo dobrze, a nasi romowie zdobywali nagrody i wyróżnienia na wielu konkursach i przeglądach - dodaje Katarzyna Goman, która kieruje świetlicą.

Powiat przygotowuje uchwałę intencyjną, która jest pierwszym krokiem do reorganizacji lub likwidacji placówki. O tym jaki los spotka szkołę specjalną ostatecznie zdecydują radni.

- Na razie od 1 września uczniowie rozpoczną naukę normalnie - uspokaja Waldemar Gaida, wicestarosta strzelecki. - W tym samym miesiącu zwołana będzie sesja, na której radni będą dyskutować o placówce. To konieczne, bo powiatu nie stać na utrzymanie szkoły w obecnym kształcie.

Wicestarosta tłumaczy, że jedna z koncepcji zakłada, iż po likwidacji placówki dzieci byłyby dowożone do innej szkoły specjalnej. W powiecie działają jeszcze trzy takie placówki: w Zawadzkiem, Kadłubie i Leśnicy. Ponieważ ta ostatnia ma najlepsze warunki do nauki, niewykluczone, że to właśnie tam skierowani będą niepełnosprawni podopieczni. Za wożenie dzieci autobusem będą musiały płacić gminy w zależności od tego, gdzie podopieczni są zameldowani.

Strzelecka szkoła specjalna od kilku miesięcy zabiegała natomiast o dodatkowych uczniów, żeby zwiększyć pieniądze pochodzące z subwencji (jej wielkość jest uzależniona od ilości podopiecznych) - organizowała m.in. festyny, spotkania z rodzicami oraz jest w stałym kontakcie z przedszkolami i poradnią psychologiczno-pedagogiczną. Problem w tym, że wielu rodziców woli posyłać niepełnosprawne pociechy do zwykłych szkół, mając nadzieję, że jakoś sobie poradzą.

Obecnie wciąż trwa nabór do szkoły specjalnej. Dopiero z początkiem września będzie wiadomo ilu dokładnie uczniów będzie zapisanych do tej placówki. Od tego w głównej mierze będą zależeć dalsze losy szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska