Co trafia do biura rzeczy znalezionych?

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Większość zgub, które trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych w Kluczborku nigdy nie znajduje właściciela.
Większość zgub, które trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych w Kluczborku nigdy nie znajduje właściciela. Sławomir Draguła
Telefony komórkowe, kilkadziesiąt rowerów, a nawet... pistolet hukowy - m.in. takie przedmioty kryje aktualnie magazyn Biura Rzeczy Znalezionych w kluczborskim starostwie.

- Ale trafiają tutaj również wkrętarki, nożyce ogrodowe, a nawet kosiarki - wyjaśnia Monika Kluf, rzecznik prasowy starostwa w Kluczborku (na zdjęciu). - Ostatnio ktoś przyniósł tutaj nawet worek pieniędzy.

W foliowej torebce było niewiele ponad 30 zł w bardzo drobnym bilonie. Większość zgub, które trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych w Kluczborku nigdy nie znajduje właściciela.

- A miejsca w magazynie zaczyna powoli brakować - mówi Monika Kluf. - Jeszcze kilka lat temu można było przechowywać je pół roku.

Teraz okres ten wydłużono do kilku lat, a formalności związane z przekazaniem zguby na rzecz Skarbu Państwa są jeszcze bardziej zawiłe.

Informacje na ten temat, oraz listę rzeczy znalezionych wraz z opisem umożliwiającym ich identyfikację, można znaleźć na "tablicy ogłoszeń" na stronie www.powiatkluczborski.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska