Reprezentant Automobilklubu Opolskiego Andrzej Wróbel pojechał tam ze zmiennym szczęściem, zbierając kolejne cenne doświadczenie.
Rallycross to rodzaj wyścigów rozgrywanych na zamkniętym torze o nawierzchni częściowo asfaltowej, a częściowo szutrowej. W Sedlacanach kierowcy walczyli na pętli o długości 2600 m, którą pokonywali pięć razy. W jednym wyścigu bierze udział pięciu zawodników, a o awansie do kolejnych rund decydują zajęte miejsca oraz czasy.
Opolanin bardzo dobrze rozpoczął zmagania. W 1. biegu eliminacyjnym wykorzystał błąd prowadzącego kierowcy, którego samochód obróciło o 180 stopni, po łuku wyprzedził rywali i dojechał do mety na 1. miejscu.
W drugim swoim starcie tak dobrze już nie pojechał, ale trzecia lokata wciąż dawała szanse na zakwalifikowanie się do finałowych wyścigów.
W trzecim biegu, decydującym o wejście do finału, reprezentant Automobilklubu Opolskiego wyszedł na prowadzenie, jednak na jednym z łuków czeski kierowca uderzył jego samochód w tylne koło. Volkswagen golf Wróbla obróciło i już do mety nasz zawodnik nie zdołał odrobić strat, zajmując 5. miejsce. Serwisanci usunęli usterkę, jednak w ostatnim swoim starcie opolanin znów był 5.
To sprawiło, że w klasyfikacji generalnej w klasie Super National o pojemności 1600-2000 nasz kierowca uplasował się na 13. miejscu. Zwyciężył reprezentant gospodarzy Roman Castoral.
W tym sezonie rozegrane zostaną jeszcze dwie rundy ME. W październiku kierowcy ścigać się będą na torach w Austrii i Czechach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?