Pałac w Ciepielowicach zamienia się w ruinę [wideo]

Mariuiswz Jarzombek
Opuszczona część pałacu jest w najgorszym stanie. Teraz  może do niej wejść każdy i zobaczyć np. sufity, które spadły do pokoi.
Opuszczona część pałacu jest w najgorszym stanie. Teraz może do niej wejść każdy i zobaczyć np. sufity, które spadły do pokoi. Mariuiswz Jarzombek
Jeden z najcenniejszych zabytków w gminie Dąbrowa powoli zamienia się w ruinę. W niektórych pokojach w niezamieszkałej części sufity spadły na podłogi.

Pałac to jeden z najcenniejszych zabytków w gminie Dąbrowa. Mimo to z roku na rok jego stan techniczny pogarsza się.

Gdy kilka dni temu odwiedziliśmy zabytek, do części, w której nikt nie mieszka, mógł wejść każdy. Drzwi zostały wyważone, a złomiarze mogą bez przeszkód buszować po wnętrzach.

Niestety na pierwszym piętrze niektóre sufity już spadły do pokoi, a podczas deszczu wola leje się do wnętrza przez dziurawy dach.

- Tragedia - ocenia jeden z okolicznych mieszkańców. - Niestety pałac ma wielu właścicieli, a nadal mieszka w nim też kilka rodzin. Może gdyby był tylko jeden właściciel, to budynek byłby w lepszym stanie? Żeby doprowadzić go do stanu używalności, potrzeba z kilka milionów złotych.

Dziś budynek, którego ostatnim arystokratycznym właścicielem był hrabia Hermann z Solms-Baruth chroni tylko kilka tabliczek z napisem "Zabytek chroniony prawem" . Na złomiarzy to jednak nie pomaga.

Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków powiedziała nam w piątek, że jej pracownicy pojadą obejrzeć pałac.

Konserwator może np. nakazać jego zabezpieczenie, ale nie może wymusić remontu.

Co najwyżej może - jeśli właściciel zabytku dopuści do zniszczenia obiektu - skierować sprawę do sądu, gdzie właściciel odpowiada za naruszenie ustawy o ochronie zabytków.
Tyle, że w przypadku tej ustawy przepisy dopuszczają karę maksymalną w wysokości 5 tysięcy złotych.

O katastrofalnym stanie nie zamieszkałej części pałacu, zawiadomiliśmy także powiatowy nadzór budowlany. Kontrola miałaby się odbyć w tym tygodniu.

Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa ocenia, że pałac w Ciepielowicach jest w najgorszym stanie pośród tych, które stoją w jego gminie.

- Nieszczęście zaczęło się tuż po wojnie gdy "podzielono" go na kilkanaście osób, a takiej grupie właścicieli trudno się porozumieć - opowiada Marek Leja. - Teraz jest człowiek, który skupuje udziały i ma już ich większość, ale na razie stara się o podział budynku, tak aby remontować nie całość, ale tę część, która jest jego. Trzymamy kciuki, bo on jest szansą dla tego zabytku.
Historia

Pałac pochodzi z końca XVIII wieku ale w XX wieku rozbudowano go o nowe skrzydło i łącznik w którym znalazło się wejście główne i reprezentacyjna klatka schodowa. Na terenie parku przed wojną istniała staw zamieniany zimą w lodowisko, a także ogromny skwer różany. Ostatnim arystokratycznym właścicielem rezydencji było hrabia Hermann zu Solms-Baruth, który po dojściu Hitlera do władzy opuścił Niemcy, a pałac w Ciepie-lowicach (wówczas Schepp-elwitz) przejęło państwo. Zamieszkiwali nim urzędnicy a potem także żony oficerów niemieckich. W czasie wojny rezydencja nie została zniszczona. Problemy zaczęły się po wojnie, gdy przekazano go wojskowym osadnikom. Dziś zabytkowi grozi zagłada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska