Pałac to jeden z najcenniejszych zabytków w gminie Dąbrowa. Mimo to z roku na rok jego stan techniczny pogarsza się.
Gdy kilka dni temu odwiedziliśmy zabytek, do części, w której nikt nie mieszka, mógł wejść każdy. Drzwi zostały wyważone, a złomiarze mogą bez przeszkód buszować po wnętrzach.
Niestety na pierwszym piętrze niektóre sufity już spadły do pokoi, a podczas deszczu wola leje się do wnętrza przez dziurawy dach.
- Tragedia - ocenia jeden z okolicznych mieszkańców. - Niestety pałac ma wielu właścicieli, a nadal mieszka w nim też kilka rodzin. Może gdyby był tylko jeden właściciel, to budynek byłby w lepszym stanie? Żeby doprowadzić go do stanu używalności, potrzeba z kilka milionów złotych.
Dziś budynek, którego ostatnim arystokratycznym właścicielem był hrabia Hermann z Solms-Baruth chroni tylko kilka tabliczek z napisem "Zabytek chroniony prawem" . Na złomiarzy to jednak nie pomaga.
Iwona Solisz, wojewódzki konserwator zabytków powiedziała nam w piątek, że jej pracownicy pojadą obejrzeć pałac.
Konserwator może np. nakazać jego zabezpieczenie, ale nie może wymusić remontu.
Co najwyżej może - jeśli właściciel zabytku dopuści do zniszczenia obiektu - skierować sprawę do sądu, gdzie właściciel odpowiada za naruszenie ustawy o ochronie zabytków.
Tyle, że w przypadku tej ustawy przepisy dopuszczają karę maksymalną w wysokości 5 tysięcy złotych.
O katastrofalnym stanie nie zamieszkałej części pałacu, zawiadomiliśmy także powiatowy nadzór budowlany. Kontrola miałaby się odbyć w tym tygodniu.
Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa ocenia, że pałac w Ciepielowicach jest w najgorszym stanie pośród tych, które stoją w jego gminie.
- Nieszczęście zaczęło się tuż po wojnie gdy "podzielono" go na kilkanaście osób, a takiej grupie właścicieli trudno się porozumieć - opowiada Marek Leja. - Teraz jest człowiek, który skupuje udziały i ma już ich większość, ale na razie stara się o podział budynku, tak aby remontować nie całość, ale tę część, która jest jego. Trzymamy kciuki, bo on jest szansą dla tego zabytku.
Historia
Pałac pochodzi z końca XVIII wieku ale w XX wieku rozbudowano go o nowe skrzydło i łącznik w którym znalazło się wejście główne i reprezentacyjna klatka schodowa. Na terenie parku przed wojną istniała staw zamieniany zimą w lodowisko, a także ogromny skwer różany. Ostatnim arystokratycznym właścicielem rezydencji było hrabia Hermann zu Solms-Baruth, który po dojściu Hitlera do władzy opuścił Niemcy, a pałac w Ciepie-lowicach (wówczas Schepp-elwitz) przejęło państwo. Zamieszkiwali nim urzędnicy a potem także żony oficerów niemieckich. W czasie wojny rezydencja nie została zniszczona. Problemy zaczęły się po wojnie, gdy przekazano go wojskowym osadnikom. Dziś zabytkowi grozi zagłada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?