Reklama czy chuligaństwo?

Marcin
To zdjęcie zostało zrobione przez naszego Internautę. Podobnych tablic w mieście jest więcej.
To zdjęcie zostało zrobione przez naszego Internautę. Podobnych tablic w mieście jest więcej. Marcin
Na ulicach Opola pojawiły się tabliczki reklamujące jeden z komisów. - To chuligańska promocja - mówią mieszkańcy.

Zdezelowane auta, które "robią" za stacjonarne reklamy i zajmują miejsca parkingowe to już u nas norma. Podczas ostatniego weekendu w mieście pojawił się inna forma promocji. Na kluczowych skrzyżowaniach w mieście, a także wzdłuż głównych ulic pojawiły się rażące, odblaskowe tablice reklamujące jeden z komisów samochodowych w Opolu.

- Sprytnie to ktoś wymyślił. Zapłacenie mandatu 100 zł jest nieporównywalne z korzyścią, jaką daje taka chuligańska promocja. Czy ktoś się tym zajmie? - pyta pan Marcin, internauta, który nas zaalarmował.

Pierwsze tabliczki promujące komis znajdują się już przy wjeździe do Opola od strony Dobrzenia. Kolejne spotkać można na skrzyżowaniach przy ul. Sosnkowskiego i Horoszkiewicza oraz Wrocławskiej i Niemodlińskiej. Nielegalne reklamy są również czy przy ul. Strzeleckiej.

- Przygotowaliśmy w tej sprawie dokumentację zdjęciową. Zamierzamy także odwiedzić właściciela komisu i z nim porozmawiać - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta straży miejskiej. - Z tego, co udało nam się ustalić, tabliczki zostały ustawione bezprawnie. Mimo to nie możemy interweniować, bo pasem drogowym zarządza Miejski Zarząd Dróg. Dlatego tam przekażemy zrobione przez strażników zdjęcia - dodaje.

Mirosław Pietrucha, dyrektor MZD potwierdza, że stawianie tabliczek nie było uzgadniane z MZD.- Nie można stawiać tego typu znaków gdzie się komu żywnie podobna. Skutki takiego działania mogą być tragiczne, dlatego natychmiast usuniemy tablice i kosztami obciążymy firmę, która je zamontowała. Sprawę dodatkowo zamierzamy skierować na policję, bo ewidentnie wpływają one na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Liczymy, że policja podejmie dochodzenie, a sprawa trafi do sądu grodzkiego - mówi dyrektor.

Od komisu, który tabliczki zamontował nie udało nam się uzyskać wyjaśnień. Najpierw czekaliśmy na właściciela, a gdy okazało się, że nie wróci z przedłużonego weekendu, pracownik rzucił słuchawką i już nie odbierał telefonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska