Afera wokół szkoły w Koźlu Rogach. PiS pisze do premiera

Archiwum
Powiatowe władze PiS podjęły uchwałę w sprawie szkoły w Koźlu Rogach i przekazały ją posłowi Sławomirowi Kłosowskiemu, wiceprzewodniczącemu komisji edukacji w Sejmie.
Powiatowe władze PiS podjęły uchwałę w sprawie szkoły w Koźlu Rogach i przekazały ją posłowi Sławomirowi Kłosowskiemu, wiceprzewodniczącemu komisji edukacji w Sejmie. Archiwum
Działacze Prawa i Sprawiedliwości z Kędzierzyna-Koźla domagają się od rządu systemowych zmian, które nie pozwolą na dyskryminowanie polskich uczniów w placówkach prowadzonych przez mniejszość niemiecką.

Do takiej sytuacji doszło w podstawówce w Koźlu Rogach. Przypomnijmy: władze
Kędzierzyna-Koźla na papierze zlikwidowały szkołę, po czym oddały ją Stowarzyszeniu Oświatowemu Koźle Rogi, kierowanemu przez mniejszość niemiecką.

Rodzicom uczniów stowarzyszenie dało do podpisania deklaracje, że ich dzieci będą się teraz uczyły niemieckiego jako języka mniejszości narodowej.

Kilku opiekunów nie podpisało deklaracji. W efekcie ich dzieci nie zostały wpisane do księgi uczniów i choć chodzą na lekcję, to nie sprawdza się ich obecności i nie wystawia ocen. Stowarzyszenie miało sugerować tym rodzicom, by zabrali swoje pociechy do innych szkół.

Kuratorium oświaty, które zarządziło w placówce kontrolę, potwierdziło, że łamane jest tam prawo. Bowiem w szkole publicznej - a taką wciąż jest podstawówka z Koźla Rogów - deklaracje o nauczaniu języka mniejszości powinny być dobrowolne, a nie obowiązkowe.

Sprawą zajęły się powiatowe władze Prawa i Sprawiedliwości.

- Podjęliśmy uchwałę w sprawie sytuacji w szkole w Koźlu Rogach. Przekazaliśmy ją na ręce posła Sławomira Kłosowskiego, wiceprzewodniczącego komisji edukacji w Sejmie, by poruszył tę sprawę, bo zachowanie dyrekcji szkoły i władz stowarzyszenia jest oburzające - mówi Robert Młodziński, szef PiS w Kędzierzynie-Koźlu.

W uchwale politycy tej partii zobowiązują premiera rządu Donalda Tuska do "podjęcia wszelkich koniecznych zmian w zakresie przepisów prawa, dotyczących szkolnych deklaracji przynależności do mniejszości narodowych lub etnicznych".

W dokumencie czytamy dalej, że "niedopuszczalnym jest fakt wykorzystywania przez dyrektorów szkół publicznych dotychczasowych przepisów prawa, w szczególności ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym do bezzasadnego ubiegania się o dotację z budżetu państwa".

Kędzierzyńscy działacze PiS apelują też do rządu, aby możliwość wyboru nauki języka dodatkowego w szkołach publicznych nie musiała opierać się na konieczności zadeklarowania przynależności narodowej lub etnicznej innej niż polska, a jedynie na wyborach dokonanych przez rodziców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska