Stanisław S. Nicieja: - Nie miejmy kompleksów

Redakcja
Prof. Stanisław S. Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego.
Prof. Stanisław S. Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego. Sławomir Mielnik
- Chcemy wzmocnić kadrę i tak uatrakcyjnić kierunki, by młodzież chciała je wybierać - mówi prof. Stanisław S. Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego.

Dziś inauguracja nowego roku akademickiego na Uniwersytecie Opolskim. Jakie najważniejsze zadania Pan sobie wyznacza?
- Teraz najważniejsze jest utrzymanie liczby studentów. Skończył się czas wielkich inwestycji. Po 19 latach budowania osiągnęliśmy europejski poziom. Nasza chemia, biotechnologia, prawo, filologia czy instytut sztuki niczym nie odbiegają od baz dydaktycznych największych ośrodków akademickich. Chcemy także wzmocnić kadrę i tak uatrakcyjnić kierunki, by kandydaci chcieli je wybierać. Będę też przekonywał, że Uniwersytet Opolski jest uczelnią pierwszego wyboru, a Opole to miasto kameralne - idealne do studiowania. Pozbądźmy się więc kompleksów związanych z Wrocławiem. Za cel stawiam sobie także kontakt ze szkołami, dlatego na inaugurację zaprosiłem wielu dyrektorów i burmistrzów miast. Niech się dowiedzą, jaką jesteśmy uczelnią.

- Na rynku pracy wciąż aktualne jest hasło "Era inżyniera". Jak w tej sytuacji odnajdzie się uniwersytet?
- Uniwersytet jest po to, by człowieka obyć z cywilizacją, kulturą, obyczajem - oszlifować go jak brylant. Według mnie taka osoba: wykształcona i z językami zawsze sobie poradzi. Teraz jest czas nie dla inżynierów, ale dla ludzi błyskotliwych, z osobowością. Takich będziemy kształcić. Uczelnia nie może być jednokierunkowa. Nadawać tylko uprawnień hydraulika. To nie jest zawodówka.

- Czy w nowym roku ruszą wszystkie kierunki?
- Tak. W najtrudniejszej sytuacji jest fizyka, bo mamy tam tylko kilku chętnych. Traktujemy to raczej jako znak, by ją uatrakcyjnić. W tym roku chcę stworzyć również nowe kierunki. Planuję burzę mózgów z dyrektorami instytutów. Wygasimy te, które są nieciekawe, albo je zmodyfikujemy. Będziemy dostosowywać ofertę edukacyjną naszej uczelni do potrzeb rynku pracy, pomoże w tym monitoring karier naszych absolwentów. Sprawdzani będą także wykładowcy. Chcę na uniwersytecie charyzmatycznych liderów, którzy będą potrafili zarazić swoją pasją studentów.

- Generalnie mamy niż demograficzny i kryzys. W jakiej kondycji przejął pan uczelnię?
- Stabilnej. Jak wszyscy odczuwamy skutki pogarszającej się sytuacji gospodarczej. Mamy deficyt, na razie niegroźny, poza tym są już pomysły, jak mu zaradzić.

- Zatem, jakie pomysły na oszczędzanie ma uczelnia?
- Rezygnujemy z gratyfikacji dla promotora pracy magisterskiej, który do tej pory otrzymywał 300 zł za jedną obronę. To pozwoli zaoszczędzić rocznie milion zł. Kolejna oszczędność to sprzedaż nie używanych budynków, np. siedziby Instytutu Sztuki przy ul. Solskiego. Jego utrzymanie kosztuje rocznie 80 tys. zł. Trzeba też uporządkować sprawę pałacu w Dąbrowie Niemodlińskiej. Jego utrzymanie to kolejne 200 tysięcy.

- Deklarował pan, że uniwersytet za pana kadencji zatętni życiem. Wykład inauguracyjny wygłosi dziś poeta Tomasz Różycki. Wypełnia pan obietnicę?
- Jeśli na naszej romanistyce wykłada jeden z najwybitniejszych poetów, którego dzieła wchodzą do kanonu polskiej literatury i które są wystawiane w teatrach w Opolu i Krakowie, chcę, by ludzie go poznali. Ale nie tylko poetów - bo uniwersytet według mnie to symbioza nauki, kultury i sztuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska