- Teraz muszę udowodnić, że nie jestem wielbłądem - denerwuje się Daniel Bryła, właściciel firmy budowlanej z Namysłowa. - A walka z polskim wymiarem sprawiedliwości to jak walka z wiatrakami. Obywatel stoi na straconej pozycji.
Kłopoty pana Daniela zaczęły się 10 lipca tego roku. Urząd Skarbowy w Namysłowie przysłał mu tytuł wykonawczy do zapłaty mandatu karnego w wysokości 300 złotych.
- Tyle, ze ostatnio w ogóle mnie nie zatrzymywała policja, nie mam pojęcia za co ten mandat - mówi Daniel Bryła.
Według policji 20 kwietnia 2012 roku spowodował stłuczkę samochodową na ulicy Bugajskiej w Częstochowie. Oprócz mandatu na jego konto powędrowało też sześć punktów karnych.
- Zdziwiło mnie to bardzo, bo od dwóch lat nie byłem w Częstochowie - mówi przedsiębiorca z Namysłowa. - Jakim cudem moglem tam spowodować jakąś stłuczkę?
Podczas wyjaśniania całej sytuacji pan Daniel dowiedział się, że sprawca stłuczki jechał samochodem innej marki, niż jego i nie miał przy sobie prawa jazdy ani dowodu osobistego.
- To co? Podał policjantom moje dane, a ci jakby nigdy nic uwierzyli mu na słowo? - dziwi się pan Daniel
Jego tłumaczenia nic nie dały. Mieszkaniec Namysłowa złożył więc zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podrobienia jego podpisu. Dochodzenie prowadził jeden z częstochowskich komisariatów. Policja zarządziła nawet pobranie próbki pisma pana Daniela. Odbyło się to 9 października 2012 roku w namysłowskiej komendzie.
- Myślałem, że po otrzymaniu mandatu za stłuczkę, której nie spowodowałem nic mnie już nie zdziwi, no ale jednak tak - rozkłada ręce Daniel Bryła. - Policja umorzyła bowiem dochodzenie w tej sprawie z datą 5 października, czyli cztery dni przed tym, jak złożyłem próbki podpisu. No to o co w tej sprawie chodzi? Policjanci kryją się nawzajem?
Mandat wypisali policjanci z ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Zwróciliśmy się więc do tamtejszego rzecznika prasowego o wyjaśnienie sprawy. Podinsp. Joanna Lazar poprosiła o przysłanie pytań na piśmie. Po południu natomiast poinformowała redakcję nto, że Częstochowa to wielkie miasto, a ona pracuje sama i z powodu natłoku zajęć służbowych wyjaśnienie przyśle dzień później .
- Te 300 złotych mandatu nie robi mi różnicy, gorzej z punktami karnymi. Ale najważniejsza jest sprawiedliwość. Nie może być tak, że ktoś podaje policji dane jakiejś innej osoby, mundurowi tego nie weryfikują, lub robią to nieudolnie, a potem niewinni ludzie mają problemy tak jak ja teraz - uważa Daniel Bryła. - Dlatego ja im nie odpuszczę. Mam prawnika i będę walczył o swoje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?