Wierdak: Jarmuziewicz to niewypał

Archiwum
W opinii wielu Opolan wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz nie zabiega należycie o interesy regionu.
W opinii wielu Opolan wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz nie zabiega należycie o interesy regionu. Archiwum
Ostre słowa przewodniczącego sejmiku o wiceministrze mogą zwiastować wojnę w PO.

- Jeżeli chodzi o ministra Jarmuziewicza, powiem szczerze, że to jest chyba największy niewypał naszego województwa - stwierdził Bogusław Wierdak na wieść, że ministerstwo infrastruktury chce wycofać się z planów budowy obwodnic Nysy, Niemodlina i Kędzierzyna-Koźla. - Przykro mi to stwierdzać jako koledze z tego samego ugrupowania, ale jeżeli wiceminister z naszego województwa mówi, że reprezentuje cały kraj, to najlepiej, żeby zrzekł się mandatu posła.

Czytaj**Nie ma pieniędzy na obwodnice Nysy, Niemodlina i Kędzierzyna-Koźla**

Po tej wypowiedzi przewodniczącego sejmiku Opolszczyzny wybuchła burza, chociaż sam wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz stara się łagodzić napięcie. - Przewodniczący Wierdak powiedział to w emocjach, nie chciałbym w takim samym tonie polemizować z nimi w mediach - przekonuje Tadeusz Jarmuziewicz i zwraca uwagę, że jako wiceminister, ale także poseł ma obowiązek reprezentować cały kraj. - To wynika z konstytucji i trudno, żebym tłumaczył się z respektowania jej zapisów - mówi.

Wewnątrz Platformy pojawiły się głosy, że za takie słowa Bogusław Wierdak powinien stanąć przed sądem partyjnym. Co na to przewodniczący opolskiej PO?

- Nie, nie... Nie przesadzajmy - mówi Leszek Korzeniowski, ale zastrzega, że wypowiedzi Wierdaka nie słyszał. - Znam ją tylko z relacji. Jeśli minister Jarmuziewicz czuje się urażony, to niech taki wniosek składa, ja nie widzę powodu. Obaj panowie między sobą powinni wyjaśnić całą sprawę...

Poseł Korzeniowski odmawia też oceny korzyści, jakie Opolszczyzna odniosła z faktu, że Tadeusz Jarmuziewicz od ponad pięciu lat jest wiceministrem.

- Sami pisaliście na łamach nto, że takich korzyści nie ma - przypomina proszący o anonimowość działacz PO z północy województwa. - Jarmuziewicz kompletnie nie interesuje się sprawami naszego regionu. Jest najgorszym posłem i - jak dla Opolszczyzny - fatalnym wiceministrem. Uaktywnia się tylko przed wyborami...

- Ja wiem, że tylko dzięki osobistemu zaangażowaniu Tadeusza Jarmuziewicza były minister Cezary Grabarczyk zgodził się sfinansować budowę południowej obwodnicy Kędzierzyna-Koźla - wspomina były opolski poseł PO Robert Węgrzyn.

Jak zapewnia burmistrz Nysy Jolanta Barska, w jej mieście za obwodnicą w resorcie Jarmuziewicza lobbowały wszystkie środowiska polityczne. - Starania zaczęliśmy jeszcze za rządów PiS, a potem też mogłam liczyć na ludzi z PO - mówi Barska. - Ale mimo to dostajemy tak fatalne wieści...

Nie może więc dziwić, że rozczarowanie zapowiadanymi decyzjami rządu jest w nyskiej PO ogromne, a Bogusław Wierdak publicznie dał mu tylko wyraz.

Ale w opolskiej PO nastroje wrogie Jarmuziewiczowi są powszechniejsze. Możliwe, że wypowiedź Wierdaka rozpocznie w Platformie szerszą kampanię dyskredytująca wiceministra. Już ponad rok temu zapowiedział on, że chce w 2014 r. zostać prezydentem Opola, co na pewno nie jest marzeniem Leszka Korzeniowskiego, od początku istnienia partii toczącego mniej lub bardziej otwartą wojnę z Jarmuziewiczem o przywództwo w opolskiej PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska