Naprzeciwko szczelnie wypełnionej sali instytutu fizyki Uniwersytetu Opolskiego stanął profesor Wojciech Dindorf, często nazywany "czarodziejem fizyki". W "świątecznym pokazie doświadczeń fizycznych" pomagali mu Andrzej Trzebuniak i Andrzej Wolf, fizycy UO, a także studentka Marlena Garczewska.
Profesor Dindorf od lat słynie z tego, że nie wymaga od uczniów wyprowadzania wzorów, czy wykuwania formułek, a przede wszystkim uczy myślenia, rozumienia istoty zjawisk i umiejętności ich rozpoznawania.
Jego pokazy to mieszkanka ciekawych eksperymentów i humor, którym zjednuje sobie słuchaczy.
- Fizyka jest wszędzie, wystarczy tylko uważnie patrzeć i myśleć - apelował prof. Dindorf.
Ci, którzy przyszli na pokaz, mogli np. zobaczyć jak szuka się środka ciężkości przy pomocy kuchennego mopa, a także dowiedzieć się, jak można ulec złudzeniu optycznemu, które sprawiało, że przez wiele lat ludzie byli przekonani, że to słońce krąży wokół Ziemi.
- To kolejny dowód na to, że Mikołaj Kopernik był geniuszem - mówił profesor.
Naukowiec nie przejmował się, gdy jakieś doświadczenie nie wychodziło i np. butelka z wodą, ustawiona na huśtawce, wylądowała mu pod stopami.
- Eksperymenty z fizyki często nie wychodzą, ale niech was to nie załamuje, próbujcie dalej - przekonywał, a potem zanurzył w ciekłym azocie różę, co spowodowało, że kwiat stał się kruchy niczym szkło.
Spotkanie z profesorem trwało dwie godziny, a uczestniczy oraz prowadzący byli mocno zaskoczeni, że czas pokazów tak szybko im minął.
- Szkoda, nie pokazałem wam wszystkiego, co sobie zaplanowałem. Widzimy się następnym razem - zapowiedział Wojciech Dindorf, który zebrał ogromne brawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?