Niektórzy zdążyli się już przejechać po nowej ścieżce. Co można powiedzieć o tej inwestycji? W zasadzie to powinienem cicho siedzieć i się nie odzywać bo wiadomo, że stronniczy jestem, i krytykował nie będę.
Powszechnie przecież wiadomo, że duszę zaprzedałem za "judaszowe srebrniki" albo jak kto woli "żołd oficera rowerowego" ;)
Jednak się wypowiem:BYŁEM PEWNY, ŻE "ŚCIEŻKA" WYJDZIE GORZEJ, a mnie Opolanie, jak Jagnę Borynową, na wozie pełnym gnoju z miast wywiozą. (Oczywiście "nie dam sobie ręki uciąć", że taka "miła a śmierdliwa" podróż jeszcze mnie nie czeka.)
Bałem się, że dość liczne zjazdy przecinające ścieżkę wytworzą uciążliwe uskoki, oraz górki i dołki zwane popularnie "meksykańską falą". W mojej subiektywnej opinii udało się tego uniknąć.
Najwięcej uwag krytycznych zbiera przewężenie ścieżki przy zatoczce i wiacie autobusowej. Droga rowerowa w tym miejscu zanika, i przekształca się w ciąg na którym piesi mają bezwzględne pierwszeństwo.
Słyszałem już głosy : "Dlaczego tak przewężono ścieżkę!?"
Jak mówi przysłowie "I w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu" czyli "na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje" (albo jakoś "tak to leciało")
Jeżeli nie ma miejsca przy drodze, to zwyczajnie go nie ma i kropka. Powiemy - za wiatą jest dużo przestrzeni, jest tam jakiś plac z węglem. No jest. Ale teren nie należy do Gminy Opole.
Przeczytaj też: Rowerowe zmiany na lepsze wzdłuż ulicy Ozimskiej w Opolu Nasuwają mi się 2 wnioski:1) Przestańmy marzyć o pięknych "ścieżkach rowerowych", bo na nie zwyczajnie miejsca nie ma, tak mamy już przestrzeń miejską zagraconą i zdewastowaną.(Problem nie opolski ale ogólnopolski). W mieście (szczególnie tak ciasnym jak Opole) zawsze będą powstawać oderwane od siebie odcinki "ścieżek" przeskakujące z jednej strony ulicy, na drugą.2) Przeciwstawiajmy się wszelkim próbom zacieśniania miejskiego terenu. Przeciwstawiajmy się wraz z Towarzystwem Przyjaciół Komunikacji Miejskiej pomysłom budowy kolejnych zatoczek autobusowych, bo one nikomu nie służą. A już na pewno nie rowerzystom i pasażerom MZK.
Tam gdzie się da starajmy się o pasy rowerowe w jezdni, a centrum miasta musimy zwyczajnie opanować swoją masą i liczbą.
Przydatne tu będą naciski na Władze Miasta Opola, by w centrum kierowców "uspokajać" poprzez stosowanie progów zwalniających, podniesionych wysp, szykan, poprzez kontrole prędkości itd.
Jest pewna prawidłowość -w centrum im więcej rowerzystów na ulicach (nie na chodnikach!) tym spokojniej jeżdżą kierowcy... Bo się boją, że sobie lakier porysują...
Im spokojniej na ulicach, tym więcej rowerzystów ma chęć zjechać z krzywych chodników na w miarę równe, asfaltowe ulice. Rowerowe zmiany na lepsze wzdłuż ulicy Ozimskiej w Opolu
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?