Gdy dwaj mężczyźni zaczęli zdejmować tablicę reklamową ze ściany pawilonu, ostro zaprotestowali przeciw temu Jakub i Andrzej Jonaszowie, prowadzący tam między innymi punkt sprzedaży biletów autobusowych.
Na miejscu zjawiła się policja, byli też prawnicy obu stron konfliktu - użytkowników lokalu i PKS.
- Pawilon w połowie stoi na terenie należącym do miasta, a w połowie do nas - wyjaśnia Przemysław Nijakowski, prezes Opolskiego PKS SA. - Ponieważ jego użytkownicy nie zgodzili się na nowe stawki i nie płacą czynszu, chcemy odzyskać część pawilonu stojącą na naszym terenie.
- Stara umowa wygasła, a nowej nie chcą z nami podpisać. W dodatku nie widzę powodu, by płacić PKS-owi 4 razy więcej niż miastu - ripostuje Andrzej Jonasz.
Konflikt prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie, bo PKSdał użytkownikom 3 dni na opuszczenie lokalu, a ci zapowiadają już, że nie dostosują się do tego terminu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?