Gmina Lewin Brzeski: radar uspokaja kierowców

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Nie zamierzamy się chować po krzakach, fotoradar jest widoczny z daleka - demonstruje komendant Krzysztof Naumowicz, ustawiając urządzenie na górce w Borkowicach.
- Nie zamierzamy się chować po krzakach, fotoradar jest widoczny z daleka - demonstruje komendant Krzysztof Naumowicz, ustawiając urządzenie na górce w Borkowicach. Jarosław Staśkiewicz
Na widok skrzynek z obiektywem i lampą kierowcy pędzący przez Łosiów, Leśniczówkę czy Buszyce mocno zwalniają. I o to chodzi.

W środę przed południem Krzysztof Naumowicz, komendant lewińskiej Straży Miejskiej, rozstawił swój sprzęt w Borkowicach. Jeden stojak z fotoradarem, obok drugi z lampą błyskową, do tego dwa akumulatory i kilka metrów kabli.

- Trudno tego nie zauważyć. I zaraz przekonamy się, że kierowcy od razu zdejmują nogę z gazu - mówi komendant, a kolejne wolno przejeżdżające auta tylko potwierdzają jego słowa.

Mimo to po kilku minutach aparat robi pierwsze zdjęcie, a potem lampa błyska dość regularnie.

- Dzisiaj jest mały ruch, ale jeżeli ustawilibyśmy się wcześnie rano, albo po 13, to zdjęć byłoby dużo więcej - zapewnia Krzysztof Naumowicz. - Tylko że nie o to w tym chodzi, żeby zarabiać. Przede wszystkim zależy nam na prewencji - jeśli kierowcy widzą tabliczki z informacją o kontroli radarowej, a od czasu do czasu stojący radar, to siłą rzeczy większość z nich zwalnia.

Szef straży nie ma złudzeń i wie, że sporo kierowców ignoruje tabliczki i ograniczenia polegając bardziej na komunikatach z cb-radia. Widać to choćby w momencie, gdy zaczyna pakować radar do bagażnika auta. Ale sami mieszkańcy wsi chwalą sobie wizyty strażników.

Ludzie wielokrotnie podczas takich akcji podchodzą i proszą, żeby zostać dłużej albo przyjeżdżać częściej. - Niektórzy chcą nawet częstować kawą, bylebyśmy postali jeszcze parę godzin - śmieje się komendant.

Aparat z radarem nie jest na pewno maszynką do zarabiania pieniędzy. Z prozaicznego powodu: Lewin ma zaledwie dwóch strażników, którzy mają na głowie wiele innych spraw związanych z choćby z zakłócaniem porządku czy piciem alkoholu na ulicach.

- Nie możemy stać z fotoradarem całymi dniami. Dlatego staramy uzupełniać się z policją, która wysyła do nas samochód z wideoradarem - podkreśla Naumowicz.

O ile kierowcy dość powszechnie w różnych gminach krytykują stosowanie przez straże miejskie fotoradarów, to równocześnie jako mieszkańcy chętnie widzieliby takie urządzenia koło swoich domów.

Po apelach lewinian kolejne wkrótce miejsca, gdzie będzie można kontrolować prędkość zostaną wyznaczone na ul. Sikorskiego i Powstańców Śląskich w Lewinie Brzeskim.
To drogi, którymi szczególnie często jeżdżą ciężarówki i mieszkańcy narzekają, że ich kierowcy pędzą pod oknami domów nie troszcząc się o bezpieczeństwo ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska