Dopalacze w Opolu. Jest sklep, właściciela nie ma

Redakcja
Sklep "Pachnący Dom”
Sklep "Pachnący Dom” Paweł Stauffer
Sklep "Pachnący Dom" w Opolu, w którym przedwczoraj odbywała się kontrola sanepidu, cały czas działa.

Inspektorzy podejrzewają, że sprzedawano tam dopalacze. Próbowaliśmy w środę porozmawiać z właścicielem. Bezskutecznie.

Pracująca tam dziewczyna zapewniała, że nie sprzedaje dopalaczy tylko saszetki zapachowe.

Nie chciała dać reporterce nto numeru telefonu właściciela. Otrzymaliśmy tylko namiar na kancelarię prawną, która reprezentuje sklep. Tam poproszono nas o przesłanie pytań mailem. Odpowiedź na nie mamy uzyskać dziś.

Do wtorku w sklepie można było kupić odświeżacze powietrza o dźwięcznych nazwach: "Wiśniowy dotyk", "Miętowy nektar", "Sosnowe Wzgórza" czy "Rozmarynowe drzewo" (cena 30-50 zł). Na towarach nie było składu, a tylko informacja, że to produkt dekoracyjny.

To m.in. wzbudziło podejrzenia sanepidu. Inspektorów zaalarmowali opolanie, którzy widzieli, jak jacyś ludzie rozdawali w Opolu wśród gimnazjalistów saszetki reklamujące sklep "Pachnący Dom".

Przeczytaj też: Dopalacze w sklepie w centrum Opola? Sanepid sprawdza
Powiatowy sanepid dziś ma przesłać zatrzymane próbki do Instytutu Leków w Warszawie. Tam zostaną one sprawdzone. Wyniki będą za kilka tygodni.

Za handlowanie dopalaczami grozi grzywna od 200 tys. złotych do miliona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska