Ministerstwo Środowiska jeszcze pod koniec ub.r. zleciło przygotowanie kolejnej ekspertyzy dotyczącej modernizacji zapory w Nysie. To efekt protestu organizacji ekologicznej (ministerstwo nie chce jednak powiedzieć, o jaką organizację chodzi), która domaga się budowy na zaporze przepławki, czyli urządzenia umożliwiającego rybom pokonanie betonowej przeszkody i wędrówkę w górę rzeki. Ekspertom zlecono opracowanie optymalnego rozwiązania technicznego, umożliwiającego migrację ryb przez trzy nowe jazy na rzece w samej Nysie oraz przez 18-metrową zaporę czołową zbiornika.
- Ekspertyza została już przygotowana - mówi Grzegorz Zygan z biura prasowego Ministerstwa Środowiska. - Jej autorzy wskazują na teoretyczną możliwość realizacji przepławki na zaporze Jeziora Nyskiego. Niemniej, aby dokonać wyboru optymalnego rozwiązania oraz ustalić warunki ewentualnej realizacji, konieczne jest podjęcie dalszych prac projektowych.
Wybudowana w 1971 r. zapora w Nysie nie miała dotychczas przepławki. Wiedząc o planach jej modernizacji, Polski Związek Wędkarski od początku domagał się rozwiązania problemu wędrujących ryb. Projektant remontu tamy - firma Hydroprojekt - zaproponował początkowo budowę w jeziorze, w pobliżu korony zapory, betonowej wieży o średnicy 16 metrów z systemem kaskad. Ryby miałyby wpływać z rzeki do 70-metrowego podziemnego kanału, którym dostawałyby się do wieży i wypływały w jeziorze.
Taki pomysł okazał się jednak bardzo kosztowny, a po drugie niebezpieczny dla zapory. Projektanci uznali, że budowa kanału pod korpusem zapory w skrajnych przypadkach może doprowadzić do przebicia hydraulicznego zapory i jej katastrofy. Zamiast przepławki zaproponowano budowę w pobliżu ośrodka zarybieniowego dla Polskiego Związku Wędkarskiego. W ośrodku można będzie wyhodować minimum 100 tys. sztuk narybku pstrąga potokowego oraz 200 tys. sztuk lipieni i innych ryb.
- Od początku domagaliśmy się budowy przepławki, ale uznaliśmy argumenty, że z technicznego punktu widzenia jest ona niemożliwa na tak wysokiej zaporze - przyznaje Marian Magdziarz, prezes Zarządu Okręgu PZW w Opolu. - Funkcjonowanie ośrodka pozwoli na przenoszenie ryb wędrujących do jeziora. Nadal jednak uważamy, że w przyszłości powinna powstać swoista opaska wokół zapory, umożliwiająca rybom wędrówkę w górę rzeki.
Niespodziewany problem z przepławką już opóźnił podpisanie umowy na remont tamy o dwa miesiące. Procedura przetargowa została ostatecznie zakończona pod koniec listopada 2012 r. A czasu nie jest za wiele, bo remont 10-kilometrowego odcinka koryta Nysy Kłodzkiej i modernizacja zapory mają być zakończone i rozliczone do połowy 2015 r. Inaczej przepadnie unijne dofinansowanie.
- Autorzy ekspertyzy wskazują, że budowa przepławki mogłaby się odbyć w dowolnym czasie - podkreśla Grzegorz Zygan. - Tym samym nie miałaby wpływu na toczący się proces modernizacji zbiornika.
Z komentarzami wstrzymuje się natomiast Magdalena Łońska, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który prowadzi budowę. Zapewnia ona, że umowa na wykonanie modernizacji tamy niebawem zostanie podpisana, a wykonawca deklaruje, że zdąży terminowo ze wszystkimi pracami.
- W czwartek podpisujemy we Wrocławiu umowę na wykonanie modernizacji tamy - mówi Krzysztof Rzeźnikiewicz, dyrektor Bilfinger Berger Budownictwo. To jedna z trzech firm tworzących konsorcjum, które wygrało przetarg na to zadanie. - Nic nie wiem o protestach ekologów. Być może w czwartek dowiem się czegoś więcej. Jako wykonawca jesteśmy otwarci na ewentualne zmiany zakresu prac.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?