Dokumenty z pieczęciami ZUS-u w koszu na śmieci!

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Lista z imionami i nazwiskami oraz dokładnymi adresami ludzi, z którymi korespondował ZUS,była widoczna gołym okiem. A to niezgodne z ustawą o ochronie danych osobowych.
Lista z imionami i nazwiskami oraz dokładnymi adresami ludzi, z którymi korespondował ZUS,była widoczna gołym okiem. A to niezgodne z ustawą o ochronie danych osobowych. Radosław Dimitrow
Papiery opatrzone oryginalnymi pieczęciami strzeleckiego ZUS-u trafiły do ulicznego kosza.

Sterta druków zawierająca dane 121 klientów leżała w koszu na śmieci, dwie ulice od siedziby strzeleckiego ZUS-u.

Dokumenty były widoczne gołym okiem i każdy mógł z nich wyczytać, z kim koresponduje urząd - lista zawierała nazwy firm oraz imiona i nazwiska prywatnych osób wraz z dokładnymi adresami. W większości należą one do ludzi mieszkających w Strzelcach Opolskich i Krapkowicach, ale są też adresy z Opola i Wrocławia.

- Widziałam na tej liście aż trzy nazwiska znajomych - mówi nam jedna z mieszkanek, która znalazła dokumenty i prosi o anonimowość. - A przecież w kraju obowiązuje ochrona danych osobowych. Te papiery powinny trafić do archiwum albo do niszczarki, ale na pewno nie na śmietnik.

Dokumenty opatrzone były datami z końca 2010 r. Na części z nich znajdowały się oryginalne pieczęcie ZUS-u świadczące o tym, że właśnie tam zostały wytworzone. W koszu leżał także stary kalendarz opatrzony logo tego urzędu. Całość wyglądała tak, jakby któryś z urzędników porządkował swoje biurko i po prostu wyrzucił zbędne rzeczy.

Wczoraj zapukaliśmy do pracowników strzeleckiego ZUS-u, żeby oddać im dokumenty. Ale dowiedzieliśmy się, że wcale nie muszą pochodzić z tego urzędu, bo były one w obiegu pomiędzy tą instytucją a pocztą.

Nie wiadomo zatem, czy "zgubił" je ktoś z urzędu, czy któryś z listonoszy. Na nic zdały się tłumaczenia, że w śmietniku leżał także ZUS-owski kalendarz, który może wskazywać winowajcę.

Kierownik urzędu odesłała nas do rzecznika prasowego. Radosław Siczewski z oddziału ZUS w Opolu mówi, że w urzędzie obowiązują szczegółowe wytyczne określające to, w jaki sposób należy się obchodzić z dokumentami. Zgodnie z nimi nie może być mowy o wyrzucaniu ich na śmietnik bez uprzedniego zniszczenia.

- Na polecenie dyrektora oddziału ZUS w Opolu wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające - poinformował Siczewski.

Jak przekonuje rzecznik, sprawa będzie wyjaśniona najszybciej, jak to tylko będzie możliwe. Wtedy urząd się do niej ustosunkuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska