Opolski NFZ zapłacił szpitalom za nadwykonania

Archiwum
W WCM w Opolu nadwykonania za 2012 rok wyniosły ponad 2,5 mln zł.
W WCM w Opolu nadwykonania za 2012 rok wyniosły ponad 2,5 mln zł. Archiwum
NFZ wypłacił szpitalom w sumie 50 milionów złotych za zabiegi i badania wykonane ponad limit w 2012 roku.

Nie oznacza to jednak, że opolski NFZ dostał z centrali jakąś dodatkową pulę i przekazał ją w całości szpitalom. Pieniądze wzięły się m.in. stąd, że niektóre szpitale nie wykonały w 100 proc. kontraktów, więc pozostały niewykorzystane fundusze - w sumie ok. 23 mln zł. Reszta pochodzi z puli rezerwowej.

- Przesunęliśmy pieniądze z jednych oddziałów szpitalnych na inne, które miały duże nadwykonania, i w pierwszej kolejności zapłaciliśmy za zabiegi ratujące życie i za porody - wyjaśnia Filip Nowak, dyrektor Oddziału NFZ w Opolu. - To zawsze dla nas priorytet. Nie mieliśmy jednak aż 27 milionów, żeby wyrównać różnicę między nadwykonaniami a niedowykonaniami, dlatego zaproponowaliśmy szpitalom mniejsze stawki niż dotychczas, choć i one były zróżnicowane. Braliśmy pod uwagę jakość i ważność nadwykonań.

Choć wcześniej szpitale zarzekały się, że na żadne ustępstwa nie pójdą, teraz wszystkie propozycje funduszu przyjęły. Wyszły z założenia, że lepiej dostać jakieś pieniądze, niż nie mieć ich wcale.

W WCM w Opolu nadwykonania za 2012 rok wyniosły ponad 2,5 mln zł. Największe dotyczyły dwóch oddziałów intensywnej terapii: dla dorosłych i dla dzieci, gdzie trafiają najcięższe przypadki z całego województwa. Pierwszy z oddziałów wykonał ponadlimitowe zabiegi za przeszło milion złotych, drugi - za 760 tysięcy.

O wiele więcej niż kontrakt przewidywał, trafiło też do WCM pacjentów z urazami, złamaniami, po wypadkach.

- Dobrze, że udało się załatwić z NFZ sprawę nadwykonań, dzięki temu wyszliśmy na prostą - podkreśla Marek Piskozub, dyrektor WCM w Opolu. - Gdybyśmy już od września nie ograniczali przyjęć na zabiegi planowe, to pewnie kwota nadwykonań byłaby o wiele większa. Teraz możemy spokojnie pracować, przyjmować pacjentów, choć nadal musimy być rozważni.

W WCM udało się zlikwidować nadwykonania wyłącznie poprzez przesunięcia pieniędzy z oddziału kardiochirurgii, gdzie nie przeprowadzono tylu operacji, ile było w planie.

Pozostały też fundusze zarezerwowane na leczenie zawałów. Skąd te oszczędności? Stąd, że na Opolszczyźnie powstały kolejne ośrodki, które przyjmują zawałowców i pacjenci trafiają tam, gdzie mają najbliżej.

ZOZ w Oleśnie miał w ubiegłym roku nadwykonania za ponad 2 mln zł. - Cieszymy się, że opolski NFZ przynajmniej część tej kwoty nam zwróci - mówi Andrzej Prochota, dyrektor ZOZ-u. - To lepsze rozwiązanie niż zakładanie spraw w sądach. Dostaniemy sto procent stawki za pacjentów leczonych na OIOM-ie, za porody i opiekę nad noworodkami oraz 60-70 proc. stawki za zabiegi na innych oddziałach. Odzyskamy może i ponad milion. Wreszcie mamy powód do zadowolenia.

Niewykonanie kontraktów za ubiegły rok dotyczyło też niektórych oddziałów internistycznych na Opolszczyźnie, położniczych, a nawet zakładów opiekuńczo-leczniczych, na których zwykle brakuje wolnych miejsc.

- Wynika to z faktu, że pacjent ma dziś prawo wyboru miejsca leczenia i coraz więcej chorych z tego korzysta, kierując się renomą szpitala, a nie tylko tym, że ma do niego blisko - tłumaczy dyrektor NFZ Filip Nowak. - Oddziały, które wykazały niedowykonania, czyli zrobiły mniej, niż przewidywały limity, będą miały kontrakty o konkretną kwotę pomniejszone.

Żaden szpital nie procesuje się już z opolskim NFZ o zwrot pieniędzy za nadwykonania. Wszystkie sprawy sądowe zakończyły się ugodą. - To prawda - potwierdza Marek Piskozub, dyrektor WCM. - Za 2009 dostaliśmy ok. 5 mln zł, a mniejsze kwoty za 2010 i 2011.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska