Trojaczki z Dobrodzienia mają już 2 lata

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Trojaczki z Dobrodzienia, na zdjęciu od lewej: Sonia, Natasza i Tamara.
Trojaczki z Dobrodzienia, na zdjęciu od lewej: Sonia, Natasza i Tamara. Mirosław Dragon
Sonia, Natasza i Tamara rosną jak na drożdżach. To trojaczki jednojajowe, dlatego są podobne do siebie jak trzy krople wody.

Opieka nad małymi trojaczkami to jak praca na trzy etaty.

- Prawda jest taka, że wcale nie mamy własnego życia, czasu dla siebie - mówi Agnieszka Zajdel, mama dziewczynek z Dobrodzienia. - Przez pierwszy rok życia 24 godziny na dobę pomagały nam babcie, teraz dajemy radę z mężem, ale nie mamy czasu na nic.

Dziewczynki są bardzo żywiołowe, nie potrafią usiedzieć na miejscu nawet przez chwilę.

- Kiedy jesteśmy u lekarza, inne dzieci siedzą grzecznie na kolanach u rodziców, a nasze dziewczyny od razu rozbiegają się. Na dodatek każda we własną stronę, tak że nie ma jak ich złapać! - mówi pani Agnieszka.


Trojaczki z Dobrodzienia są identyczne. Jak w takim razie odróżniają je rodzice?
Czytaj we wtorek (27 marca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska